~Dzień wyjazdu Francesci~
kazał bym się uszykowała. Zrobiłam to z niechęcią, a po tym jak byłam gotowa, z moimi walizkami zeszłam na dół, gdzie czekało śniadanie. Zjadłam je pomału, aż nadszedł czas by jechać na lotnisko. Zabraliśmy wszystkie rzeczy, a po wyjściu z domu zauważyłam Marco. Luca pozwolił mi chwile z nim porozmawiać, więc podeszłam do niego i ruszyliśmy kawałek od mojego domu. Chłopak po chwili zaczął rozmowę, w której między innymi po raz kolejny mnie przeprosił. Powiedziałam mu, że już mu wybaczyłam i będę tęsknić, po czym pocałowałam go ostatni raz. Był zdziwiony moim gestem i chciał coś powiedzieć, niestety nie mógł, bo właśnie przyszli nasi przyjaciele.
Po obudzeniu się obdzwoniłam wszystkich by powiedzieć im, że widzimy się pod domem Francesci. Mimo że ona nie chciała byśmy przychodzili, nie mogliśmy zostawić tak tego. Jest naszą przyjaciółka i pożegnać się z nią musimy. Gdy tylko wszyscy się zobaczyliśmy, zauważyliśmy od razu Włoszkę oraz Marco. Po chwili
do nich podeszliśmy, a dziewczyna na nas widok jeszcze bardziej się popłakała. Zaczęła mówić, że nie mieliśmy przychodzić i w ogóle, jednak jej przerwaliśmy. Ludmiła zaczęła, że będziemy za nią tęsknić i że mamy nadzieję, że dziewczyna wróci do nas i to już nie długo. Przyszedł czas na pożegnanie się. Rozpoczęła od chłopaków, potem przytuliła dziewczyny, a mnie z Ludmiłą zostawiła na koniec. Obydwie z Ferro się rozpłakałyśmy. Gdy nas ściskała nie chciałyśmy jej puścić, niestety trzeba było, bo przyszedł jej brat. Wsiedli do taxi i odjechali na lotnisko, a my cały czas staliśmy w tym samym miejscu. W końcu każdy rozszedł się do swoich domów.
~Francesca~
Obudziłam się dzisiaj dość wcześnie z uśmiechem na twarzy, jednak gdy tylko przypomniałam sobie, że dzisiaj wyjeżdżam posmutniałam i nie zamierzałam wstać z łóżka. Niestety mój brat już po chwili przyszedł i

~Violetta~

do nich podeszliśmy, a dziewczyna na nas widok jeszcze bardziej się popłakała. Zaczęła mówić, że nie mieliśmy przychodzić i w ogóle, jednak jej przerwaliśmy. Ludmiła zaczęła, że będziemy za nią tęsknić i że mamy nadzieję, że dziewczyna wróci do nas i to już nie długo. Przyszedł czas na pożegnanie się. Rozpoczęła od chłopaków, potem przytuliła dziewczyny, a mnie z Ludmiłą zostawiła na koniec. Obydwie z Ferro się rozpłakałyśmy. Gdy nas ściskała nie chciałyśmy jej puścić, niestety trzeba było, bo przyszedł jej brat. Wsiedli do taxi i odjechali na lotnisko, a my cały czas staliśmy w tym samym miejscu. W końcu każdy rozszedł się do swoich domów.
~Parę miesięcy później~
Ostatni dzień szkoły, a u nas prawie nic się nie zmieniło. Ja z Tomasem cały czas jesteśmy w związku, podobnie jak pozostałe pary. Niestety trudno powiedzieć to o związku Diego i Ludmiły. Dwójka ta od pewnego momentu oddaliła się od siebie. Ludmiła często spotyka się z Federico i nie którym z nas wydaję się, że on nie są razem. Niby przy nas udają szczęśliwych, ale nie wychodzi im to za dobrze. Po wyjeździe Francesci rozmawiamy z nią przez skype'a albo telefonicznie, a przy ostatniej rozmowie powiedziała, że odwiedza nas w wakacje, a będzie to już za dwa dni.
Dobra. Tak więc jest to koniec tej historii, ale nie martwcie się, gdyż pojawi się nowa z nowymi bohaterami i nie tylko. Nowy prolog/rozdział pojawi się w weekend lub dopiero za dwa tygodnie.
Przepraszam również za taki beznadziejny rozdział, ale niestety nie wiedziałam do końca jak go zakończyć ;c
Przepraszam również za taki beznadziejny rozdział, ale niestety nie wiedziałam do końca jak go zakończyć ;c
Tymczasem zapraszam was na mój nowy blog, gdzie pojawiło się powitanie oraz prolog ---> klik