niedziela, 27 października 2013

Rozdział LXVII


Na początku mówię, a w sumie pisze, że na moim drugim blogu także pojawił się rozdział oraz na tym z Marcelą *.* od jakieś 10 także jest rozdział :P
Także przepraszam, że od wtorku nie było rozdziału, ale nie miałam pomysłu i nawet nie wiem czy ten mi się uda, więc za przepraszam jak mi nie wyjdzie. ;*

Lena
"Powiedzieć im czy nie" te słowa krążyły w moich myślach, aż w końcu zaczęłam
- Bo...
- Bo... - powiedziała to samo Fran
- Wyjeżdżam za 2 tygodnie, gdyż wygrałam konkurs i nie będzie mnie rok albo nawet i dłużej - powiedziałam, a z moich oczu popłynęły łzy lecz Fede objął mnie mocno ramieniem. Dziewczyny stały i nie dowierzały, a powiem, że śmiesznie to wyglądało, więc pomachałam im przed oczami, na to się ocknęły i Camila zapytała
- Ale jak to ?
- Jak już mówiłam wygrałam konkurs - odpowiedziałam, a dziewczyny mocno mnie przytuliła, a po chwili wszyscy byliśmy w uścisku. Zabrzmiał dzwonek, więc musieliśmy iść na lekcje, chociaż nam się nie chciało. Akurat teraz była lekcja z Pablo. Poszliśmy do auli, gdzie nauczyciel już był. Usiedliśmy na swoich miejscach lecz Pablo zapytał
- Już wiecie ? - na to wszyscy przytaknęli głowami
- Nie smućcie się, wróci do nas. Wiem, że jest to dla was ciężkie, ale macie jeszcze dwa tygodnie, więc spędźcie je razem, a lekcje w Studio na ten czas odwołamy - powiedział - no już, już - dodał po chwili, jak nadal siedzieliśmy na krzesłach wpatrzeni w niego jakby był jakimś obrazem. Jak nas ponaglił, wstaliśmy ze swoich miejsc i wyszliśmy przed Studio. Nie wybraliśmy żadnego miejsca, więc szliśmy przed siebie, czasem gdzieś skręcają albo zatrzymując się przed pasami.

Violetta
Bardzo zdziwiło nasz wszystkich, że Pablo tak postanowił, ale może to i dobrze ? Cały czas szliśmy przed siebie, aż nagle zaszliśmy na przepiękny wodospad, który nie wiem skąd się wziął, ale jak się rozejrzałam, dopiero teraz zorientowałam się, że jesteśmy w jakimś lesie. Mimo wszystko i tak po mojej głowie krążyło pytanie "Skąd ten wodospad ?". Po chwili jednak to pytanie uciekło mi z głowy, więc wszyscy usiedliśmy na trawie. Każda z dziewczyn była przytulona do swojego chłopaka, a Lena chyba najmocniej. Przysłuchiwałam się wodzie z wodospadu, której dźwięk był przyjemny dla ucha. Dziewczyny, prócz mnie i Leny zasnęły przez ten dźwięk, wtulone w nich. Nagle spojrzałam na Maxi'ego i Naty i zaczęłam się śmiać, gdyż chłopak także zasnął, ale zaraz powiedziałam
- Ooo... - a to dlatego, że obydwoje tak słodko spali i jeszcze wtuleni w siebie. Pokazałam to Tomasowi, Lenie i Federico, którzy powiedzieli to samo. W pewnym momencie dziewczyna i mój kuzyn wstali, a ja zapytałam, bo reszta dziewczyn nagle też zasnęła
- A wy gdzie ?
- Chcemy pobyć trochę sami - odpowiedział mój kuzyn, a Lena przytuliła się do niego
- Okej - odpowiedziała i odeszli od nas. Tomas się położył na swojej bluzie, ale po chwili poklepał miejsce obok niego, co oznaczało, że mam się koło niego położyć, więc to zrobiłam.

Federico
Mimo, że do jej wyjazdu jest jeszcze 2 tygodnie to ja i tak chce z nią spędzać wszystkie chwile. Będę z nią tęsknić i nie wiem jak to wytrzymam, ale będę musiał. Szliśmy właśnie parkiem, cały czas do siebie przytuleni
- Ej nie smuć się - powiedziała nagle Lena, która najwidoczniej czyta mi w myślach - nie nie czytam Ci w myślach - powiedziała - tylko widać po twojej minie i znam Ciebie za bardzo - dodała po chwili
- Nie smucę - powiedziałem
- Ta jasne - powiedziała i zatrzymała się przede mną - przecież wrócę. Sam mi mówiłeś, że jak mi się tam nie będzie podobać albo odpowiadać ma wrócić - powiedziała
- Pamiętam co mówiłem i to prawda - powiedziałem i musnąłem jej usta, ale ona tak wpięła mi się w nie, ręce miała wśród moich włosów, a ja przybliżyłem ją do siebie. W pewnym momencie poczułem krople deszczu, tak samo jak ona, ale żadne z nas nie chciało się od siebie oderwać. W końcu musieliśmy, bo zabrakło nam oddechu. Byliśmy już cały mokrzy, a niebo było całe czarne i nadal padało. Chwyciłem ją za rękę, a ona wtuliła się w moją klatkę i ruszyliśmy do jej domu. Jak tam byliśmy, ona prawie weszła do domu lecz w połowie się zatrzymała i powiedziała
- Zostaniesz. Nie chce byś bardziej zmoknął, a Naty na pewno zostanie u Maxi'ego
- Na pewno ? - zapytałem, a ona do mnie podeszła i chwyciła ze rękę wprowadzając do środka mieszkania. Wzięła dla nas ręczniki, który od razu mi podała, ale także jakąś koszulę i spodenki
- Nie martw się jest Maxi'ego, bo kiedyś zostawił i zapomniał o tym najwidoczniej - powiedziała, gdyż zrobiłem dziwną minę, jak mi to podała. Poszedłem się przebrać tak samo jak ona, a jak byłem gotowy, usiadłem w salonie, a dziewczyna nagle przyszła z dwoma kubkami czekolady. Jak je wypiliśmy ona zrobiła się senna, a ja powiedziałem
- Śpiąca ? - na to pokiwała głową - To idź, ja będę spał tu na kanapie - powiedziałem po tym jak kiwnęła
- O nie, nie pozwolę Ci, śpisz ze mną - powiedziała, po raz kolejny pociągnęła mnie na rękę i zaprowadziła do pokoju. Położyła się na łóżku, a ja zaraz koło niej lecz po chwili wtuliła się we mnie. Zacząłem się bawić jej włosami aż nagle zasnęła, więc ja po chwili także.



Coś mi nie wyszedł i nie podoba mi się. ;/
Jest jakiś taki nudnawy i bez obrazków, ogólnie dziwny. ;/
Kolejny powinien pojawić się środa/wtorek, ale nic nie obiecuję, bo będę pisała coś innego przez ten tydzień, ale co dowiecie się w swoim czasie. <333

wtorek, 22 października 2013

Rozdział LXVI


Przepraszam, że tak dawno nie było rozdziału, ale nie mogłam nic wymyślić, nawet nie wiem dlaczego. :P
I rozdział będzie chyba krótki.
Na tum blogu:
także pojawił się rozdział <33

Ludmiła
Zobaczyłyśmy Lenę, która stała blisko krawędzi cała zapłakana, więc podbiegłyśmy do niej i mocno przytuliłyśmy
- Coś ty chciała zrobić ? - zapytała jej siostra z troską po chwili
- Nic. Tylko stałam - odpowiedziała
- Dobra. Chodźmy lepiej na zajęcia - powiedziałam, a wszystkie zaprzeczyły
- Chociaż na lekcję z Angie - powiedziała Violetta, a wszystkie się zgodziły
- Ej - powiedziałam oburzona
- Umiem bardziej przekonywać - powiedziała brunetka i dała mi buziaka w polik, a po tym wszystkie się przytuliłyśmy. Ruszyłyśmy do szkoły lecz po drodze oczywiście trzeba było się ogarnąć. Jak zaszliśmy pod Studio od razu w drzwiach przywitali nas Tomas, Diego, Maxi i Fede, który od razu podszedł do Leny i zapytał
- Słonko co się stało ? Czemu tak nagle uciekłyście ?
- Chodź to Ci powiem - po tym dziewczyna chwyciła Włocha za rękę i wyszli przed Studio
- Powie mu ? - zapytałyśmy Naty szepcząc, a ona tylko wzruszyła ramionami co miało oznaczać, że nie wie
- A my też możemy się dowiedzieć o co chodzi ? - zapytał Maxi i wskazał na siebie oraz Diego i Tomasa. Spojrzałyśmy po sobie z dziewczynami i Naty w końcu powiedziała
- Oprócz tego, że moja siostra wygrała konkurs i już za 2 tygodnie wylatuje do Włoch na rok albo i dłużej to nic - wtedy się rozpłakała z resztą nie tylko ona, a chłopacy stali bardzo zdziwieni lecz Ponte najszybciej się ocknął i mocno przytulił Naty, a Diego i Tomas po chwili także nas przytulili.

Federico
Jak tylko wyszliśmy ze szkoły, usiedliśmy na ławce przed nią, a Lena powiedziała
- Nie wiem jak to zacząć, ale... - tutaj urwała, a ja powiedziałem
- Spokojnie. Powiedz mi
- Wygrałam konkurs muzyczny i taneczny i już za 2 tygodnie mam wylecieć do Włoch i to na rok albo i dłużej. Nie wiem co mam robić - powiedziała, a ja ją mocno przytuliłem i posmutniałem, bo nie chce
- Posłuchaj - chwyciłem ją za szyję i zrobiłem, że patrzyła mi w oczy - masz wielką szansę i nie warto jej zmarnować. Mimo, że ciężko mi z tym będzie, ale chce żebyś leciała, była szczęśliwa oraz pamiętaj, że masz tutaj wspaniałych przyjaciół, rodzinę, którzy zawsze będą Cię kochać, a zwłaszcza ja - powiedziałem i musnąłem jej usta
- Ale ja chce być szczęśliwa tutaj - powiedziała
- Byłaś, jesteś i zawsze będziesz tutaj szczęśliwa, więc jak wylecisz do Włoch, a tam Ci się znudzi lub coś innego wrócisz tutaj - odpowiedziałem, a ona wtuliła się we mnie
- I co ja bez Ciebie zrobię ? - zapytała
- Mamy jeszcze 2 tygodnie, więc spędzimy je wszyscy razem, ale najwięcej my - odpowiedziałem - a kto w ogóle wie, że wylatujesz ? - zapytałem po chwili
- Ty, Naty, Vilu, Ludmiła i teraz chyba już Tomas, Diego i Maxi - odpowiedziała, a ja wziąłem ją za rękę i po minucie weszliśmy do Studio, gdzie stali już wszyscy

Francesca
Martwimy się o nich, a zwłaszcza o Lenę, która tak nagle dzisiaj wybiegła z lekcji, więc jak mieliśmy przerwę podeszliśmy do Violetty, Ludmi i Naty, które wróciły i stały teraz z swoimi chłopaki lecz Leny nadal nie ma. Chwile tak staliśmy aż Federico i Lena weszli do szkoły, więc ja z dziewczynami prócz Ludmiły, Naty i Vilu podeszłyśmy do niej i ja zapytałam
- Co się z Tobą dzieje ?
- Bo...



Tak wiem wredna jestem, że w tym momencie, ale musiałam ;)
Przepraszam, że taki krótki ;(
Co do kolejnego to nie mam pojęcia kiedy się pojawi, ale postaram się jak najszybciej <33
Głosujcie w VS część 3 ;***

środa, 16 października 2013

Rozdział LXV

Jorge i jego siostrzeniec *.*

Na początku przepraszam, że tak dawno nie było rozdziału, ale szkoła i wgl, ale miał być wczoraj, ale mi się nie udało i, że jest dzisiaj tak późno i BARDZO ZA TO PRZEPRASZAM. Mam nadzieję, że nie jesteście źli <33
Na blogu, który prowadzę wraz z Marcelą także pojawił się rozdział ;***

Lena 
Obudziłam się o 7, gdzie od razu usiadłam przed komputerem by sprawdzić e-mail'a. Zalogowałam się i weszłam na wiadomość, która była z jednego konkursu tanecznego i śpiewanego, który przecież był 2 miesiące. Przeczytałam ją chyba 4 razy, bo nie dowierzałam, że go wygrałam i wyjeżdżam do Włoch na rok albo i dłużej, a mam być tam za dwa tygodnie. Posmutniałam na myśl o tym, bo nie chce zostawiać rozdziców, przyjaciół, Naty i mojego miśka, którego mocno kocham. Ubrałam się, zrobiła, poranne czynności i jak byłam gotowa, smutna zeszłam na dół, gdzie rodziców już nie było, a Naty zajadała już śniadanie. Przy niej wymusiłam uśmiech i nałożyłam sobie śniadanie. Podczas niego cały czas myślałam o tym, a jak siostra się mnie o coś pytała, uśmiechałam się tak by nie zauważyła, że jestem smutna, ale nie udało mi się to i w końcu, zapytała
- Dobra Lena, gadaj co jest ?
- Nie nic - odpowiedziałam 
- Ta jasne, a tak na prawdę ? - odpowiedziała i znów zapytała
- No dobra. Bo wygrałam konkurs, który był 2 miesiące temu i za 2 tygodnie mam wyjechać na rok albo nawet i dłużej, ale ja nie wiem co robić - powiedziała i rozpłakałam się, a ona mnie mocno przytuliła i także zaczęła płakać. Po chwili jednak odkleiłyśmy się od siebie i ogarnęłyśmy, a jak byłyśmy gotowe zadzwonił dzwonek do drzwi, a jak je odtworzyłam stali w nich Maxi i Fede. Naty pocałowała Maxi'ego tak samo jak ja Federico. Podczas, gdy szliśmy ja cały czas myślałam o tym czy wyjechać, czy nie i w końcu nie wiem. Nagle prawie wpadłabym na drzewo, ale w ostatniej chwili mój misiek mnie pociągnął z rękę i zapytał z troską
- Lena co jest ?
- Nic, tylko się zamyśliłam. Przepraszam - powiedziałam i wtedy byliśmy już pod szkołą. Wszyscy poszli na zajęcia, a ja nie zauważona odeszłam by porozmawiać o tym z Angie. Może ona mi coś doradzi.

Violetta
Byliśmy już przy sali tanecznej gotowi do lekcji, ale zauważyłam, że nie ma Leny, więc pociągnęłam Ludmiłę za rękę i powiedziałam
- Gdzie jest Lena ? - ona tylko wzruszyła ramionami, a ja powiedziałam
- Chodź je poszukamy - a ona znów kiwnęła głową. Poszłyśmy do pokoju nauczycielskiego, gdyż drzwi były uchylone, a w nim zauważyłyśmy dziewczynę, więc po cichu podeszłyśmy do drzwi i zaczęłyśmy podsłuchiwać
- ... bo wygrałam konkurs i mam wyjechać na rok albo i dłużej, a na dodatek za 2 tygodnie i nie wiem co mam robić - my na to równo powiedziałyśmy
- CO!? - ale szybko zatknęłyśmy usta rękoma i jak chciałyśmy odchodzić, Lena akurat wyszła i zapytała smutna
- Ile słyszałyście ? - po tym zaraz koło brunetki pojawiła się Angie
- Od tego, że wygrałaś konkurs - odpowiedziałam Ludmiła roniąc łzę, a dziewczyna się do niej przytuliła tak samo jak do mnie. Jak się oderwałyśmy nagle koło nas pojawili się Diego i Tomas
- Gregorio... - nie dokończyli, bo jak zobaczyli nas zapłakane, mój misiek od razu zapytał
- Co się stało ? - na to mnie przytulił, a jak chciałam coś powiedzieć Lena pokazała mi głową, żebym nie mówiła, więc na poczekaniu coś szybko wymyśliłam
- Chomiczek Ludmiły umarł, a we trójkę byłyśmy do niego bardzo przywiązane
- Przecież ona nie ma chomika - powiedział Diego
- Mam znaczy się miałam od tygodnia, ale nagle coś się stało i zmarł - odpowiedziała blondynka roniąc parę łez tak samo jak my, a Tomas i Diego mnie i Ludmiłę przytuliły, a ja i blondi obiełyśmy Lenę ramieniem i poszłyśmy do sali tanecznej, ale przed nią szybko się ogarnęłyśmy. Jak weszłyśmy do sali z dziewczynami powiedziałam
- Przepraszamy za spóźnienie
- Nic się nie stało - odpowiedzieli Jackie i Gregorio.

Naty
Kiedy dziewczyny weszły i podeszły do mnie bliżej od razu poznałam, że płakały, więc jak Ludmiła stanęła blisko mnie, zapytałam
- Wiesz już ? - ona tylko kiwnęła głową i zaczęła tańczyć kroki, które nauczyciele pokazali. Podczas zajęć nie mogłyśmy się z dziewczynami w ogóle skupić aż w końcu Lena nie wytrzymała i wybiegła, a za nią ja, z Ludmiłą i Violettą, a Maxi'emu jeszcze powiedziałam na ucho
- Błagam niech na razie Fede za nią nie biegnie
- Ale coś jej zrobił ? - zapytał
- Nie, ale nie długo się dowiesz dlaczego - odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek, a po tym od razu wybiegłam szybko za nimi. Dogoniłam Ludmiłę i Violettę po chwili, ale Leny nie, bo ją zgubiłyśmy. Chwilę pomyślałam, gdzie może być i po tym im powiedziałam
- Chodźcie - i od razu po tym pobiegłyśmy tam. Jak tam dobiegłyśmy zauważyłyśmy Lene stającą na mostku i...



Teraz już wiecie po co była mi ankieta z Leną. <333
Coś mi chyba nie wyszedł i przepraszam za to.
Wiem, że tak dziwnie zakończyłam, ale niestety musiałam.
Czy Lena coś sobie zrobi ?
Ciut Naxi było *.*
Kolejny raczej w piątek, a jak nie to w sobotę, ale postaram się na piątek. 

piątek, 11 października 2013

Rozdział LXIV

Zdjęcie znalezione na facebook'u Ruggero <33
a podpisał je:
Fedemila ;) - z użytkownikiem Mercedes Lambre 
Śliczne jest to zdjęcie *.*

Dzięki wam poprzedni post był 200 za co dziękuje, bo to dzięki wam jest aż ich tyle, bo jesteście ze mną <333
KOCHAM WAS <3333

 Przepraszam, że nie było wczoraj rozdziału i, że dzisiaj tak późno, ale nie miałam zbytnio czasu żeby przepisać, bo fejs, a jeszcze dzisiaj wizyta u ortodąty :P i spotkanie z koleżankami <3333
Mam nadzieję, że nie jesteście za to źli.

Violetta
Obudziłam się chyba najwcześniej, bo o 10, ale jednak się pomyliłam, bo jak spojrzałam na mojego miśka, do którego byłam przytulona to on już nie spał. Na mój widok uśmiechnął się, podniósł mój podbródek i musnął moje usta, a po tym zapytał
- Jak się spało mojej księżniczce ?
- Wspaniale, bo z Tobą - odpowiedziałam, obróciłam się na brzuch i go pocałowałam. Jak się od siebie odsunęliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy, a ja po chwili zaczęłam bawić się jego włosami, a on moimi. W końcu po paru minutach postanowiliśmy się przebrać, a że ja musiałam być szybciej, pobiegłam do łazienki po drodze chwytając jakieś rzeczy o mało co się nie wywracając. Jak znalazłam się w łazience, zakluczyłam szybko drzwi, ale od razu po tym Tomas dobijał się do nich. Kiedy już się ubrałam, wpuściła go by mi nie rozwalił tych drzwi, a jak zobaczyłam jego minę niezadowolenia pocałowałam go, a po tym od razu pojawił się na jego buźce uśmiech, więc opuściłam łazienkę i zostawiłam go samego, a ja zaś skierowałam się do pokoju. Gdy weszłam do niego prawie się wystraszyłam, gdyż w nim znajdowały się dziewczyny, które były zwarte i gotowe
- Hej - przywitałam się z nimi
- Hejka - odpowiedziały równocześnie, a ja podeszłam do szafy by wybrać jakąś sukienkę, bo to co miałam na sobie... lepiej nie mówić. Pokazywałam im już kolejną sukienkę, gdy do pokoju wszedł Fede w mojej niebieskiej sukience, pytając się
- I jak ? - my nic nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy się śmiać z resztą on po chwili także i po kolejnej chwili już go nie było, a po 10 minutach wrócił już ubrany normalnie i rzucił mi sukienkę, a po tym pognał na dół. Gdy w końcu miałam wybraną sukienkę, podziękowałam im, zeszliśmy na dół, gdzie od razu poczułyśmy przepiękny zapach. Weszłyśmy do kuchni, a tam na stole było już śniadanie, a nas zatkało.

Ludmiła
Na widok przygotowanego śniadania na stole zatkało nas, więc musiałam zapytać
- Wy to sami przygotowaliście ?
- Nie Olga nam pomogła - odpowiedział Federico szybko dodając - Raczej, że my - my na to uśmiechnęliśmy się do każdego i zajęłyśmy przy stole, a oni zrobili to samo. Podczas jedzenie nagle Violetta wraz z Tomasem, zapytali
- Ktoś z was też słyszał te dziwne odgłosy ? - a ja o mało co nie wyplułam soku, ale na szczęści nikt tego nie widział. Wszyscy powiedzieli nie, ale jak ja powiedziałam to Vilu chyba coś zauważyła, że kłamie, a ja w duchu modliłam się żeby nie, a dlatego bo zrobiłam to z Diego. Zaczęłam rozmyślać o tym wszystkim, ale oczywiście musiał ktoś to przerwać i był to mój słodziak, który powiedział
- Idziesz do dziewczyn ? - ja tylko kiwnęłam głową, a on mnie pocałował, a po tym od razu powędrowałam do ogrody, gdzie wszystkie dziewczyny się opalały. Po jednej ze stron było wolny jeden leżak, ale niestety koło Violi i znów się modliłam żeby nie było pytań, ale obyło się od nich, bo brunetka miała zamknięte oczy, a ja po cichu położyłam się na leżaku i zaczęłam się opalać. W pewnym momencie odtworzyłam na chwilę oczy, a Violetta też je miała otwarte znów posłała mi spojrzenie, ale tym razem było one "Musimy sobie porozmawiać", a po tym na jej twarzy pojawił się uśmiech, a ja zaczęłam się opalać, ale nagle poczułam na sobie balon z wodą tak samo jak dziewczyny.

Brodway
Dziewczyny się opalały, a że my chcieliśmy się pobawić, wzięliśmy balony z wodą oraz różne pistolety i po cichu poszliśmy do ogrodu, gdzie rzuciliśmy je balonami, a one jak oparzone się podniosły trochę wkurzone, ale nagle też dostaliśmy i wtedy zaczęła się bitwa wodna. I tak jak przeczuwałem ktoś wylądował w basenie, a tym ktosiem byłem ja, Cami, Andres, Emma, Braco, Ana, Diego, Tomas i Lena, ale nie zesłościliśmy się na nich tylko zaczęliśmy sobie pływać. Po jakiś 5 minutach wskoczyła do nas reszta. W basenie postanowiliśmy zrobić bitwę, ale tym razem na to, że dziewczyny wchodzą chłopakom na barana i muszą się wzajemnie popychać. W końcu po paru minutach nadszedł finał, w którym byłem ja z Cami oraz Naty i Maxi. Dziewczyny ze sobą walczyły, a ja z Maxi tak samo jak reszta się śmialiśmy, bo zabawnie to wyglądało, ale po 10 minutach wygrali Maxi z Naty na co się oczywiście pocałowali. Po wyjściu z basenu każdy położył się na leżaku, ale jednak zastanawiało skąd ona ich tyle ma, ale najwidoczniej nie tylko mnie, bo po chwili Leon zadał pytanie
- Ska ty tyle leżaków masz ?
- A co ja wróżka ? - odpowiedziała i zaczęła się śmiać tak samo jak my. Kiedy zbliżała się 21 każdy zabierał się do domu.

Tomas
Jak zbliżała się 21 każdy zaczął się zbierać, a po 10 minutach nikogo nie było. Zabrałem swoje prezenty, a ten od mojej dziewczyny założyłem na rękę, a ona powiedziała
- Pasuje Ci idealnie
- Jeszcze raz dziękuje za niego - powiedziałem i musnąłem jej usta. Gdy prawie wychodziłem, Violetta mnie zawołała, więc się odwróciłem, a ona powiedziała
- Pożegnać się to nie łaska - po tym udała obrażoną i chciała wejść do domu, ale ja byłem szybciej, więc jak odłożyłem torby na ziemie, chwyciłem ją w biodrach obracając ją w dwoją stronę i wpiąłem się w jej usta, a ona jak to miała w zwyczaju bawiła się moimi włosami. Oderwaliśmy się od siebie po paru minutach, a po tym zapytałem
- Takie pożegnanie pasuje ? - ona tylko kiwnęła głową i wyszczerzyła swoje ząbki. Chwyciłem z powrotem moje prezenty, ale na pożegnanie jeszcze dałem całusa Violi w usta, a ona po tym weszła do swojego domu, a ja skierowałem się do swojego. Po tym jak znalazłem się w domu  poszedłem do swojego pokoju, gdzie od razu pochowałem prezenty do szaf, a jak to zrobiłem przebrałem się w piżamę, położyłem na łóżku, gdzie rozmyślałem o moich urodzinach, które były rewelacyjne, że nawet nie wiem kiedy zasnąłem.



Miał być długi po tak długiej nieobecności, ale coś nie wyszedł ;(
Spodobała się chociaż trochę ?
Kolejny pojawi się prawdopodobnie jutro, a jak nie to w niedziele.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście na tym blogu:
http://miloscprzetrwawszystko.blogspot.com/
pojawił się 5 rozdział, a jutro na pewno pojawi się 6, bo jest już napisany, ale muszę przepisać. <333

Te amo <333

środa, 2 października 2013

Rozdział LXIII

Ruggero i Nicolas <33

Violetta
Kiedy wszyscy poszli już spać, a my jeszcze nie, postanowiliśmy zejść na dół i coś zjeść, ale jak przechodziliśmy koło jednego z pokoi usłyszeliśmy jakieś dziwne dźwięki, ale postanowiliśmy się w to nie mieszać, bo pewnie mają okno otwarte i jakiś ptak lub coś. Zeszliśmy do kuchni, gdzie był jeszcze torcik, więc go zjedliśmy, a jak to ja, musiałam mu to zrobić, więc ubrudziłam go na twarzy tortem, ale on też chciał tylko ja mu uciekłam. Goniliśmy się tak z pięć minut, ale ja postanowiłam schować się do pokoju, żeby mnie nie złapał, więc jak kochany mój misiek nie patrzył, wbiegłam po schodach i schowałam się w pokoju. Oczywiście on po chwili był w pokoju, ale nie miał tort, więc zapytałam
- Ej gdzie tort - udałam niby, że jestem obrażona 
- Tu - odpowiedział i wskazał na swój brzuch, a ja jeszcze bardziej udałam obrażoną chociaż chciałam wybuchnąć śmiechem. Stałam tak chwilę, aż on podszedł do mnie o tyłu i ucałował moją szyję, a po chwili policzek, ale ja nadal tak stałam, więc on nie przestawał, więc uległam i odwróciłam się w jego stronę, a on wpiął się w moje usta. Po chwili jednak wylądowaliśmy na łóżku i nasz pocałunek stawał się co raz bardziej namiętny. Jednak po kolejnej chwili on zaczął ściągać ze mnie ubrania, więc ja zrobiłam to samo, aż byliśmy cali nadzy. Przykryta kołdrą wtuliłam się w jego klatę i zapytałam 
- Jak podobały Ci się urodziny ?
- Najlepsze w życiu - odpowiedział, uniósł mój podbródek i musnął moje wargi. Wtulona w niego bardzo mocno zasnęłam, tak samo jak on.



Jest rozdział i znów krótki, ale znów chciałam chociaż coś dodać. <33
Co to były za odgłosy, które słyszeli ?
Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale, który nie wiem kiedy się pojawi.
Mam nadzieję, że rozdział się chociaż w 10% spodobał. ;*

Na moim 3 blogu, pojawił się 4 rozdział <3
http://miloscprzetrwawszystko.blogspot.com/

wtorek, 1 października 2013

Rozdział LXII



Tomas
Goniliśmy je w okół basenu, aż nagle Ludmiła i Violetta wpadły do niego, więc ja z Diego od razu wskoczyliśmy do niego i pomogliśmy im wyjść, a one zaczęły się śmiać. Po chwili jak przestały Ludmiła wraz z Diego i pozostałymi dziewczynami poszli do środka do chłopaków, a Vilu po kolejnej chwili wskoczyła do basenu, gdzie zaczęła pływać, więc zrobiłem to samo. Nagle obydwoje w tym samym momencie zanurkowaliśmy i podpłynęliśmy bliżej siebie, a nasze wargi złączyły się w pocałunku. Chwilę tak jeszcze pływaliśmy pod wodą, a jak się wynurzaliśmy Maxi i Naty powiedzieli
- Na bombę, a my się przesunęliśmy i wszyscy równocześnie wskoczyli. Jak już się znaleźli w nim razem z nami, pływaliśmy, chlapaliśmy się i świetnie się bawiliśmy. Po jakiś 15 minutach, postanowiliśmy wyjść, jak zrobiło nam się zimno i od razu poszliśmy do środka, ale dziewczyny jak szliśmy do środka, wskoczyły na barana i tak je nieśliśmy do domu. W nim każdy poszedł się przebrać, ale ustąpiłyśmy dziewczynom, ale jak to my chłopacy, postanowiliśmy je podglądać, ale jak się skapnęły od razu zaczęły nas bić ręcznikami, co na serio dziwnie wyglądało. Po jakiś 20 minutach, każdy już był wysuszony i przebrany. Była już 00:00, to wszyscy wzięli po szampanie chociaż nie wiem skąd je wzięli i zaczęli mnie nim oblewać i znów musiałem się przebrać, ale na początku wypiliśmy jeszcze po kieliszku i dopiero wtedy poszedłem się przebrać. Jak tylko byłem przebrany, zszedłem na dół i wróciliśmy do zabawy. Trwało do bardzo długo, ale w końcu o jakieś 4 nad ranem poszliśmy spać, bo wszyscy byli już zmęczeni, ale za nim ja z Violą poszedłem spać, postanowiliśmy...



Najkrótszy rozdział w życiu i bardzo za to przepraszam, ale chciałam chociaż coś krótkiego dodać.
Co postanowili ?
Czy między nimi dojdzie do czegoś, więcej ?
Tego wszystkiego dowiecie się w kolejnym rozdziale, który pojawi się za jakieś 1.5 tygodnia.
Wiem także, że nie ma innych par, ale nie mogę nic właśnie nie mogę z nimi wykombinować, ale mam nadzieję, że po powrocie już będę miała pomysł.

Do zobaczenia za 1.5 tygodnia. <33

Te amo <3