piątek, 11 października 2013

Rozdział LXIV

Zdjęcie znalezione na facebook'u Ruggero <33
a podpisał je:
Fedemila ;) - z użytkownikiem Mercedes Lambre 
Śliczne jest to zdjęcie *.*

Dzięki wam poprzedni post był 200 za co dziękuje, bo to dzięki wam jest aż ich tyle, bo jesteście ze mną <333
KOCHAM WAS <3333

 Przepraszam, że nie było wczoraj rozdziału i, że dzisiaj tak późno, ale nie miałam zbytnio czasu żeby przepisać, bo fejs, a jeszcze dzisiaj wizyta u ortodąty :P i spotkanie z koleżankami <3333
Mam nadzieję, że nie jesteście za to źli.

Violetta
Obudziłam się chyba najwcześniej, bo o 10, ale jednak się pomyliłam, bo jak spojrzałam na mojego miśka, do którego byłam przytulona to on już nie spał. Na mój widok uśmiechnął się, podniósł mój podbródek i musnął moje usta, a po tym zapytał
- Jak się spało mojej księżniczce ?
- Wspaniale, bo z Tobą - odpowiedziałam, obróciłam się na brzuch i go pocałowałam. Jak się od siebie odsunęliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy, a ja po chwili zaczęłam bawić się jego włosami, a on moimi. W końcu po paru minutach postanowiliśmy się przebrać, a że ja musiałam być szybciej, pobiegłam do łazienki po drodze chwytając jakieś rzeczy o mało co się nie wywracając. Jak znalazłam się w łazience, zakluczyłam szybko drzwi, ale od razu po tym Tomas dobijał się do nich. Kiedy już się ubrałam, wpuściła go by mi nie rozwalił tych drzwi, a jak zobaczyłam jego minę niezadowolenia pocałowałam go, a po tym od razu pojawił się na jego buźce uśmiech, więc opuściłam łazienkę i zostawiłam go samego, a ja zaś skierowałam się do pokoju. Gdy weszłam do niego prawie się wystraszyłam, gdyż w nim znajdowały się dziewczyny, które były zwarte i gotowe
- Hej - przywitałam się z nimi
- Hejka - odpowiedziały równocześnie, a ja podeszłam do szafy by wybrać jakąś sukienkę, bo to co miałam na sobie... lepiej nie mówić. Pokazywałam im już kolejną sukienkę, gdy do pokoju wszedł Fede w mojej niebieskiej sukience, pytając się
- I jak ? - my nic nie odpowiedziałyśmy tylko zaczęłyśmy się śmiać z resztą on po chwili także i po kolejnej chwili już go nie było, a po 10 minutach wrócił już ubrany normalnie i rzucił mi sukienkę, a po tym pognał na dół. Gdy w końcu miałam wybraną sukienkę, podziękowałam im, zeszliśmy na dół, gdzie od razu poczułyśmy przepiękny zapach. Weszłyśmy do kuchni, a tam na stole było już śniadanie, a nas zatkało.

Ludmiła
Na widok przygotowanego śniadania na stole zatkało nas, więc musiałam zapytać
- Wy to sami przygotowaliście ?
- Nie Olga nam pomogła - odpowiedział Federico szybko dodając - Raczej, że my - my na to uśmiechnęliśmy się do każdego i zajęłyśmy przy stole, a oni zrobili to samo. Podczas jedzenie nagle Violetta wraz z Tomasem, zapytali
- Ktoś z was też słyszał te dziwne odgłosy ? - a ja o mało co nie wyplułam soku, ale na szczęści nikt tego nie widział. Wszyscy powiedzieli nie, ale jak ja powiedziałam to Vilu chyba coś zauważyła, że kłamie, a ja w duchu modliłam się żeby nie, a dlatego bo zrobiłam to z Diego. Zaczęłam rozmyślać o tym wszystkim, ale oczywiście musiał ktoś to przerwać i był to mój słodziak, który powiedział
- Idziesz do dziewczyn ? - ja tylko kiwnęłam głową, a on mnie pocałował, a po tym od razu powędrowałam do ogrody, gdzie wszystkie dziewczyny się opalały. Po jednej ze stron było wolny jeden leżak, ale niestety koło Violi i znów się modliłam żeby nie było pytań, ale obyło się od nich, bo brunetka miała zamknięte oczy, a ja po cichu położyłam się na leżaku i zaczęłam się opalać. W pewnym momencie odtworzyłam na chwilę oczy, a Violetta też je miała otwarte znów posłała mi spojrzenie, ale tym razem było one "Musimy sobie porozmawiać", a po tym na jej twarzy pojawił się uśmiech, a ja zaczęłam się opalać, ale nagle poczułam na sobie balon z wodą tak samo jak dziewczyny.

Brodway
Dziewczyny się opalały, a że my chcieliśmy się pobawić, wzięliśmy balony z wodą oraz różne pistolety i po cichu poszliśmy do ogrodu, gdzie rzuciliśmy je balonami, a one jak oparzone się podniosły trochę wkurzone, ale nagle też dostaliśmy i wtedy zaczęła się bitwa wodna. I tak jak przeczuwałem ktoś wylądował w basenie, a tym ktosiem byłem ja, Cami, Andres, Emma, Braco, Ana, Diego, Tomas i Lena, ale nie zesłościliśmy się na nich tylko zaczęliśmy sobie pływać. Po jakiś 5 minutach wskoczyła do nas reszta. W basenie postanowiliśmy zrobić bitwę, ale tym razem na to, że dziewczyny wchodzą chłopakom na barana i muszą się wzajemnie popychać. W końcu po paru minutach nadszedł finał, w którym byłem ja z Cami oraz Naty i Maxi. Dziewczyny ze sobą walczyły, a ja z Maxi tak samo jak reszta się śmialiśmy, bo zabawnie to wyglądało, ale po 10 minutach wygrali Maxi z Naty na co się oczywiście pocałowali. Po wyjściu z basenu każdy położył się na leżaku, ale jednak zastanawiało skąd ona ich tyle ma, ale najwidoczniej nie tylko mnie, bo po chwili Leon zadał pytanie
- Ska ty tyle leżaków masz ?
- A co ja wróżka ? - odpowiedziała i zaczęła się śmiać tak samo jak my. Kiedy zbliżała się 21 każdy zabierał się do domu.

Tomas
Jak zbliżała się 21 każdy zaczął się zbierać, a po 10 minutach nikogo nie było. Zabrałem swoje prezenty, a ten od mojej dziewczyny założyłem na rękę, a ona powiedziała
- Pasuje Ci idealnie
- Jeszcze raz dziękuje za niego - powiedziałem i musnąłem jej usta. Gdy prawie wychodziłem, Violetta mnie zawołała, więc się odwróciłem, a ona powiedziała
- Pożegnać się to nie łaska - po tym udała obrażoną i chciała wejść do domu, ale ja byłem szybciej, więc jak odłożyłem torby na ziemie, chwyciłem ją w biodrach obracając ją w dwoją stronę i wpiąłem się w jej usta, a ona jak to miała w zwyczaju bawiła się moimi włosami. Oderwaliśmy się od siebie po paru minutach, a po tym zapytałem
- Takie pożegnanie pasuje ? - ona tylko kiwnęła głową i wyszczerzyła swoje ząbki. Chwyciłem z powrotem moje prezenty, ale na pożegnanie jeszcze dałem całusa Violi w usta, a ona po tym weszła do swojego domu, a ja skierowałem się do swojego. Po tym jak znalazłem się w domu  poszedłem do swojego pokoju, gdzie od razu pochowałem prezenty do szaf, a jak to zrobiłem przebrałem się w piżamę, położyłem na łóżku, gdzie rozmyślałem o moich urodzinach, które były rewelacyjne, że nawet nie wiem kiedy zasnąłem.



Miał być długi po tak długiej nieobecności, ale coś nie wyszedł ;(
Spodobała się chociaż trochę ?
Kolejny pojawi się prawdopodobnie jutro, a jak nie to w niedziele.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście na tym blogu:
http://miloscprzetrwawszystko.blogspot.com/
pojawił się 5 rozdział, a jutro na pewno pojawi się 6, bo jest już napisany, ale muszę przepisać. <333

Te amo <333

8 komentarzy:

  1. Ha ! Wiedzialam ! Wiedzialam ! Wiedzialam, ze moj maz mnie zdradza ;/ i to jeszcze z Ludmi ? Violka bardziej doswiadczona xD Ale ja jestem pojebana xD z reszta... Ty tez <333
    Rozdzial boski normalnie "Ochy" i "Achy" ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że się spodobał. Zawsze mi się podobają twoje rozdziały.
    Szkoda tylko, że nie było w nim Naxi, ale i tak jest perfekcyjnie.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny<333
    Czekam na next:D
    Vilu i Tomas:**
    Lu i Diego haha<3
    Zapraszam do mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Jesteśmy nowe :) Masz wspaniałego bloga i już bardzo go kochamy :** Loffciamy Diemiłę :** Zapraszamy na naszego bloga który właśnie się rozkręca ;)
    http://vilu-i-cami4ever.blogspot.com/

    ~~Violetta~~
    i
    ~Camila<3~

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste! ;*
    Czekam na nexta ^_^

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział.
    Ten pomysł z balonami był ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha-ha@ Najlepszy rozdział!
    Dostajesz Oscara za gifa (za ddnie) z Federico
    Kocham! Zdjęcie Fedemila też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń