czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział LXXI

Machają i wysyłają buziaka *.*


Na początku chce wspomnieć fakt, że Lara jest także w tej całej sytuacji co Leon, Marco i Fran, a właśnie o tej tylko trójce wspominaliście, ale to szczegół ;p
Przepraszam także, że jest on tak późno.
Dobra nie przynudzam tylko czytajcie rozdział ;**


Francesca
Leżałam bezczynnie na kanapie aż nagle dostałam sms. Podniosłam się z łóżka, wzięłam telefon i odczytałam wiadomość. Czytając wiadomość od Naty, bo to własnie od niej była, dostałam drugiego sms. Przeczytałam szybko wiadomość od dziewczyny i ucieszyłam się z niej, bo chciała jednak się ze mną spotkać i pogadać. Wyszłam z dotychczasowej wiadomości i odtworzyłam drugiego sms, który tym razem był od Violetty. Brunetka napisała, że także chce się ze mną spotkać lecz o tej samej co Naty, więc obydwóm odpisałam, że okej i spotkamy się w parku na jednej z ławek. Wiem, że powinnam się z nimi spotkać osobno, ale jednak obydwóm mam mniej więcej to samo do powiedzenia. Po chwili mojego myślenia nad tym co mam im powiedzieć, podeszłam do szafy i zaczęłam szukać porządnego ubrania. Jak już go miałam, poszłam do łazienki, w której zrobiłam poranne czynności, ubrałam się, a gotowa zeszłam do kuchni, gdzie szybko coś zjadłam, a po tym od razu wyszłam z domu i skierowałam się w umówione miejsce, do którego było jeszcze parę minut, więc zbytnio się nie spieszyłam.

Violetta
Postanowiłam spotkać się z Fran, bo może przynajmniej dzięki temu dowiem się, dlaczego między nimi do tego doszło. Wstałam z łóżka, na którym cały czas leżałam, a mój kochany chłopak robił coś w kuchni. Podeszłam do szafy, wybrałam jakieś ciuchy, a jak już je miałam, powędrowałam do łazienki, gdzie się w nie przebrałam i zrobiłam poranne czynności, których chyba już tak nie było można nazwać. Jak byłam gotowa, wyszłam z łazienki, odłożyłam poprzednie ubranie do pokoju i zeszłam na dół, gdzie ulatniał się cudowny
zapach. Weszłam do kuchni, a tam zastałam Tomas gotującego wraz z Olgą. Na to tylko szybko schowałam się za ścianą i przyglądałam się. Chwila, ale co robi tu Olga ? Czyli już wrócili ? Nagle ktoś krzyknął mi do ucha "Buu...", a ja się przestraszyłam i od razu wyskoczyłam zza ściany. Odwróciłam się za siebie, a tam stał
mój tata z bardzo dziwną miną lecz, gdy ją zobaczyłam wybuchłam śmiechem
- Haha. Bardzo śmieszne - powiedział mój tata, a ja rzuciłam mu się na szyję, bo w końcu trzeba było się z nim przywitać. Jak już puściłam go z uścisku, spojrzałam na zegarek, który wisiał na ścianie i zorientowałam się, że za chwilę mam spotkać się z Włoszką. Pożegnałam się ze wszystkimi, a Tomasowi dałam buziaka w polik i dopiero wtedy zauważyłam, że ma na sobie fartuch. Zaśmiałam się pod nosem i jak wychodziłam z domu, musiałam to powiedzieć, więc tak zrobiłam
- Ślicznie Ci w fartuszku - na to zaśmiałam się głośnie i już po chwili nie było mnie w domu.

Leon
Leżałem sobie na łóżku z gitarą w rękach i próbowałem napisać jakąś piosenkę dla siebie albo chociaż by Fra... znaczy się Lary. Sam już nie wiem. Pomimo, że kocham Larę bardzo to moje serce darzy też uczuciem Fran. Nie wiem co mam robić, a zwłaszcza z tym, że chciałbym żeby mną, a Włoszką było jak dawniej, czyli byliśmy przyjaciółmi. Obiecaliśmy sobie w trójkę, że nigdy niemi nie przestaniemy nim być, a czemu w trójkę ? Gdyż Naty także była naszą przyjaciółką, ale większość winy jest w tym mojej. Z dziewczyną Ponte byłem jak rodzeństwo. Zawsze ja wspierałem ją albo ona mnie, tak samo jak Fran ją czy mnie. Nagle poczułem na moim policzku łzę, którą starłem szybko. Niby chłopacy nie płaczą, ale ja nie jestem taki. Oczywiście nie pokazuje tego publicznie, bo wiem, że inni mogliby pomyśleć, że jestem mięczak. Jednak gdyby się dowiedzieli, że jak dzieje się coś złego moim przyjaciołom, a ja płacze nie wyśmiewali by się, bo ja wiem, że oni także by to zrobili. Poczułem kolejną łzę, którą jak tamtą szybko otarłem. Brakuje mi je bardzo, więc trzeba to jakoś zmienić i nawet zacznę od teraz. Wstałem z łóżka i jak najszybciej poszedłem do Naty, bo to właśnie ona była jak siostra, którą bardzo bym chciał.

Francesca
Czekałam w umówionym miejscu na dziewczyny. Było jeszcze parę minut to spotkania, więc wyciągnęłam telefon. Zaczęłam przeglądać zdjęcia, a tam nagle natrafiłam na jedno Naty i Leona. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Zawsze się wygłupiali, a ja ze śmiechu nie mogłam. Jednak nigdy ich nie sfotografowałam lecz wtedy mi się udało. Nie spodziewanie moje myśli powędrowały wstecz, a z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Zaczęłam przeglądać dalsze zdjęcia i tym razem trawiłam na moje i Leona. Było zrobione w jedne wakacje, w które potem się zaczęło wszystko psuć. Zaczęliśmy się mniej spotykać, rozmawiać i jednym słowem oddalać. Przewinęłam na kolejne zdjęcie i tym razem było one moje i Naty. Przypatrzyłam się jemu i pomyślałam "Jak by to było wczoraj", gdyż dobrze pamiętam to zdjęcia. Byliśmy wtedy w wesołym miasteczku i dobrze się bawiliśmy. Oglądając dalsze zdjęcia, kątem oka zauważyłam, że ktoś się do mnie przysiadł. Podniosłam lekko głowę i uśmiechnęła się, bo koło mnie usiadła Violetta. Jednak nie odwzajemniła mojego uśmiechu, a z
mojej twarzy od razu on znikł
- No, więc o czym chciałaś porozmawiać ? - zapytała po chwili
- O tym co widziałaś - powiedziałam
- Jeżeli chcesz się upewnić czy nie powiem im to nie martw się nie powiem lecz wiedz nie będzie to łatwe - odpowiedziała i już chciała wstawać, ale nie pozwoliłam jej na to, chwytając za nadgarstek, a ona z powrotem usiadła na ławce
- Wiem, ufam Ci, ale chce Ci to wyjaśnić. Jednak możemy poczekać na Naty, bo jej też mam to do powiedzenieć
- A czemu Naty ? - zapytała brunetka
- Bo wie co między nami było i była moją przyjaciółką - odpowiedziałam
- Jak to była ? - po raz kolejny zapytała
- Długa historia - powiedziałam.

Naty
Byłam gotowa na spotkanie z Fran. Denerwowałam się trochę, bo nie wiem o co chodzi. Pomimo, że wiem, że jest to coś ważnego nie chce mi się iść. Właśnie otwierałam drzwi aż nagle przed nimi pojawił się Leon.



Jest nawet długi, ale to i tak wy ocenicie ;**
Mam nadzieję, że się spodobał <33
Jak widzicie jest wątek starej przyjaźni pomiędzy Leonem, Naty i Fran *.*
Trochę Viomas *.*
W next napiszę coś o Lenie, bo w końcu niedługo wyjeżdża

10 komentarzy:

  1. Dobra debilu :
    Ty wiesz, że wszystko jest cud miód i malina xd
    Pisałam Ci na fb i wgl xd
    Wiesz co zauważyłam ?
    Kiedy trafiam na jakiegoś bloga, jestem pierwsza komentuje dodaje komentarz i co widze ? Że ty skomentowałaś to kilka sekund przedemną. Teraz aktualnie jestem pierwsza ale nw czy to sie nie zmieni ;/
    Przyjaźń Naty Fran i Leona <33
    I to ich zdjęcie *.*
    Haha xd
    Buu *o*
    Nie no kocham !
    Viomas *.*
    To tyle ;*
    Dobranoc <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Viomas<3
    Genialny rozdział;)
    Czekam na next*.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć, gumisiu!
    Wymyśliłam ci ksywkę. Fenomenalna, nieprawdaż? :D
    Wiedz, że rozdział bardzo mi się spodobał, ale chyba muszę niektóre nadrobić, bo mało rozumiem.
    Pozdrawiam, kocha... gumisiu! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale fajnie, jestem gumisiem *.*
      fajna ta ksywka *.*
      możliwe, że zmienię na taką <3

      Usuń
  4. Genialny rozdział.
    Stara miłość nie rdzewieje, a tu można powiedzieć stara przyjaźń nie rdzewieje. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ♥♥♥
    Czekam z niecierpliwością na rozmowę Fran z Leonem :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział!
    Viomas *.*
    Życzę weny przy następnym! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie świetny ♥
    nie mam czasu się rozpisywać bo wiesz zaległości nadrabiam ;*
    czekam miśku na next ;*
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. leon i fran maja byc razem !!

    OdpowiedzUsuń