poniedziałek, 16 września 2013

Rozdział LII

Samuel i Facundo ślicznie się do nas uśmiechają :) <333

Francesca
 Wstałam o 8, a zajęcia mieliśmy na 9, więc bardzo szybko się przebrałam i po 30 minutach byłam gotowa. Poszłam do kuchni, gdzie szybko zjadałam kanapki z szynką wraz z serem i wypiłam herbatę. O 8.45 wychodziłam z domu, ale na szczęście do szkoły nie miałam daleko. Po drodze nie spotkałam nikogo, więc miałam przynajmniej czas na przemyślenie, czy na serio Viola źle się czuła? Byłam tak zamyślona, że nawet nie wiem kiedy byłam pod szkołą, a tam Vilu mnie przywitała całusem w polik, a po chwili zrobił to Marco. Viola jak go tylko zobaczyła spojrzała na niego wzrokiem "Powiesz jej albo ja to zrobię". Tylko co ma mi powiedzieć. Myślałam tak chwilę, ale wyrwał mnie z zamyśleń głos jej, czyli Vilu
- Fran, idziesz zajęcia się już zaczęły
- Tak tak już idę - odpowiedziałam i ruszyłyśmy w stronę sali tanecznej.

Violetta
 Jak weszłyśmy z Fran do szkoły, poszłyśmy od razu do sali tanecznej, a tam spojrzałam na Marco, a dopiero po chwili zorientowałam się, że w sali jest Ana. Zmierzyłam ją wzrokiem, żeby nikt nie zauważył, chociaż nigdy tego nie robiłam, a ona zrobiła to samo. Podeszłam do dziewczyn, ale jeszcze spojrzałam na Marco i zrobiłam minę w stylu "Co ona tu robi?", on wiedział o co mi chodziło i tylko wzruszył ramionami, a zaraz koło mnie pojawił się Tomas i zapytał na ucho
- I co powiedział oraz co ona tu robi ?
- Nie i nie wiem - odpowiedziałam z godnie z prawdą chociaż w środku się gotowałam, bo jeżeli ona zniszczy związek Marco i Fran to własnymi rękoma ją uduszę. Chwila czy ja to pomyślałam? Zaczęłam się nad tym zastanawiać, ale przerwali mi Jackie i Gregorio, którzy przedstawili nam Ane, a ja po raz kolejny zmierzyłam ją wzrokiem tylko tym razem chciała do mnie chyba podejść, ale przerwał je Gregorio, który kazał jej pokazać co umie. Ona posłusznie to wykonała, a ja raz na nią, Francescę, Tomasa lub Marco patrzyłam.

Ana
Jak zajęcia się skończyły podeszłam do tej dziewczyny, która mnie mierzyła wzrokiem i zapytałam
- Możesz powiedzieć mi o co chodzi ?
- I ty się jeszcze pytasz - odpowiedziała z dziwnym wyrazem twarzy
- Tak, bo nie wiem o co Ci chodzi - odpowiedziałam już trochę wkurzona
- No nie wierzę, czy jesteś taka zapominalska czy serio nie wiesz ? - zapytała podnosząc głos, a jak chciałam jej odpowiedzieć podszedł Marco i jeszcze jakiś chłopak, który odciągnął dziewczynę, ale ona wstawiała upór, ale jednak uległa.

Marco
Właśnie rozmawiałem z Tomasem o tym co wczoraj zaszło, aż usłyszeliśmy jak Violą coś głośno powiedziała, ale na szczęście tylko my, więc szybko podeszliśmy do miejsca gdzie dobiegł nas głos dziewczyna, a tam zauważyliśmy ją kłócącą się z Aną. Tomas zabrał Vilu i pierwszy raz widziałem ją tak wkurzoną, a ja zaciągnąłem Anę do sali tanecznej, bo byliśmy blisko. Jak się tylko w niej znaleźliśmy zapytałem
- Możesz mi wytłumaczyć co ty tutaj robisz ?
- Jak widać będę się uczyć - odpowiedziała
- Przecież nigdy nie lubiłaś tańczyć, a śpiewać to szczególnie - powiedziałem zgodnie z prawdą
- No tak, ale to po twoim wyjeździe się zmieniło - odpowiedziała, podchodząc bliżej mnie, ale ja ją odsunąłem i zapytałem
- Robisz to specjalnie ?
- Nie - odpowiedziała, ale mnie już po chwili nie było i poszedłem na resztę zajęć. Jak się tylko skończyły Fran wyszła szybko ze Studio, więc ja za nią i znalazłem ją na murku koło Studio.
- Ej co jest ? - zapytałem
- Nic - odpowiedziała, ale wiedziałem, że kłamie, więc znów zapytałem
- A tak na serio ?
- Okej. Powiedz dlaczego Viola się dzisiaj tak na Ciebie dziwnie patrzyła i jeszcze kłóciła się z tą nową -
odpowiedziała
- Nie ma pojęcia - odpowiedziałem, bo nie powiem jej tego teraz. Z jakiegoś powodu zgniotła jakąś kartkę  i chwyciła mnie za rękę i ruszyliśmy na spacer, chociaż w planach tego nie było.

Maxi
Po zajęciach poszedłem z Naty do parku, a tam usiedliśmy na ławce. Rozmawialiśmy na różne tematy i w ogóle się śmialiśmy. W pewnym momencie zauważyłem pana z kwiatami, więc powiedziałem
- Zaraz wracam - i ruszyłem w stronę tego pana. Jak juz do niego doszedłem kupiłem mały bukiet i wróciłem znów do Naty. Usiadłem na miejscu i zza pleców wyciągnąłem kwiaty, a ona właśnie wcinała jakieś ciastko i jak zobaczyła kwiaty bardzo się zdziwiła i zapytała
- To dla mnie ?
- A dla kogo ? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie
- Oj nie musiałeś - powiedziała
- Dla mojej księżniczki musiałem - powiedziałem. Po chwili zaczęliśmy się zbliżać twarzami, a nasze usta już któryś raz złączyły się w pocałunku. Do jakiejś 20 spędziliśmy ze sobą czas i to bardzo miło, a między innymi na jedzeniu lodów i gonieniu się jak małe dzieci. Pod jej domem pożegnałem się z nią łącząc nasze usta w kolejnym pocałunku, a potem sam powędrowałem do domu, gdzie jak już byłem przebrałem się i szybko zasnąłem.



Dodaje dzisiaj chociaż taki króciutki ;)
Wiecie jak to jest w roku szkolnym i mam nadzieję, że nie macie mi za złe długość :P
Nie wiem czy jutro rozdział się pojawi, ale jeżeli nie jutro to w środę na pewno będzie. ;**

11 komentarzy:

  1. Geniaaalny <3
    głupia Ana. Sama ją bym z chęcią udusiła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <33
      haha :D
      musiałam ją dać, bo nigdy nie może być kolorowo :P
      ale powiem, że nie namąci dużo

      Usuń
  2. Świetny rozdział! Ana...
    Dziękuję za fragment o Naxi! <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialny dodaj wiecej bromi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;*
      w next nie będzie, ale w jeszcze next postaram się dodać ;*

      Usuń
  4. super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyciu mój ty krejzolu ! ;* Nie chce mi sie pisac jak to wspaniale piszesz i wgl, bo ty o tym wiesz;**

    OdpowiedzUsuń