Rozdział XLIX

Violetta 

Obudziłam się dzisiaj o 10, ale na szczęście jest niedziela. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć nad imprezą, która się odbyła z okazji urodzin Naty, ale postanowiłam zapisać to w pamiętniku

Każdy się świetnie bawił, a najbardziej oczywiście solenizantka. Potem w pokoju jak już zasypialiśmy Tomas cały czas się we mnie zaczepiał, całując mnie w szyję, łaskocząc mnie i bawiąc się moimi włosami, a jak go odepchnęłam udał obrażonego, więc ja wpięłam się w jego usta, a on zrobił tak, że leżałam na jego klacie, a jak się od niego oderwałam i chciałam z niego "schodzić" znów wpiął mi się w usta, a jak się od nich odkleił powiedział 

- Kocham Cię - a ja na to odpowiedziałam - Ja Ciebie też - i już zeszłam z niego, ale wtuliłam się za to w niego i szybko zasnęłam. Jak tylko skończyłam usłyszałam jakieś krzyki z dołu, a jak schodziłam ze schodów usłyszałam jak tata mówi 

- Nie nie powiem jej - wtedy szybko zbiegłam ze schodów, stanęłam przed tatą, ale jeszcze wcześniej

zobaczyłam Angie i jakąś starszą panią, którą pierwszy raz widziałam, chociaż wyglądała do kogoś podobnie.
- Czego mi nie powiesz ? - zapytałam, wtedy zobaczyłam spojrzenie Angie i tej kobiety, które mówiło "Powiesz jej albo ja to zrobię"
- Nic takiego - odpowiedział, a wtedy do salony "wparowali" Ramallo wraz z Olgą i powiedzieli
- ANGELICA ? - ona tylko kiwnęła głową i chwile się zastanawiałam kim ta kobieta jest, ale jakoś mi nie wyszło, więc zapytałam tą dwójkę, która "wparowała" do salonu
- Kto to jest ? - wtedy wskazałam na kobietę
- To ty nie wiesz ? Przecież to jest.... - Olga powiedziała, ale tata jej przerwał mówiąc - to jest no yyy... - zaczął się jąkać, a wtedy ciocia nie wytrzymała i powiedziała
- GERMAN JESTEŚ NIE MOŻLIWY - wtedy wyszła z naszego domu i trzasnęła mocno drzwiami
- Dowiem się w końcu o co chodzi ? - zapytałam już bardziej wkurzona
- Twój ojciec nie powiedział Ci do końca prawdy - powiedziała Angelica
- A mianowicie ? - znów zapytałam
- Masz babcię, którą jestem właśnie ja - odpowiedziała mi kobieta, a ja wystrzeżyłam gały na wierzch i skierowałam do taty pytanie
- Czy to prawda ?
- Nie... znaczy TAK - odpowiedział
- Jak mogłeś, miałam przez 17 lat i nic o tym nie wiedziałam. NIENAWIDZĘ CIĘ - powiedziałam a dwa ostatnie wykrzyczałam i płacząc skierowałam się do pokoju, a tam schowałam do torebki pamiętnik i inne rzeczy gdyż idę do Tomasa. Wybiegłam z domu nie zwarzając ani na tatę, który za mną coś wołał, ani na

babcią, która chciała ze mną porozmawiać. Po drodze widziałam jak Ludmi i Naty siedzą razem na ławce i oglądają coś na tablecie, a jak mnie zauważyły podeszły do mnie, a ja rzuciłam się Ldumi na szyję i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Po chwili jednak Naty też mnie przytuliła i tym razem płakałam obydwóm w ramię. Jednak po chwili się oderwałam i powiedziałam
- Zaprowadźcie mnie do Tomasa, bo sama chyba sobie nie poradzę
- Jasne - odpowiedziały
- A przepraszam zmoczyłam wam bluzki - powiedziałam
- Nic nie szkodzi - znów powiedziały równocześnie, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- A jeżeli można to powiesz nam co się stało - powiedziała Naty i objęła nam ramieniem, a ja zaczęłam im wszystko opowiadać, ale jak skończyłam właśnie byliśmy pod domem mojego miśka.

Tomas

Siedzę właśnie w domu i bazgrolę coś w zeszycie. Chciałem wymyślić jakąś piosenkę, ale jakoś mi to nie wychodzi. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, więc poprosiłem Agus moją kuzynkę o otwarcie. Ona

 posłusznie do zrobiła, ale zaraz pojawiła się w pokoju i powiedziała
- Jakieś trzy dziewczyny do Ciebie, a jedna jest cała zapłakana i to chyba Violetta - a ja czym prędzej poszedłem do drzwi, a jak Vilu mnie zauważyła od razu rzuciłam mi się na szyję i znów zaczęła płakać, a ja najmocniej ją przytuliłem. Po chwili jednak skierowaliśmy się do salonu, a Ludmi i Naty też. Vilu się położyła na mnie, a jak zasnęła to poprosiłem dziewczyny żeby mi opowiedziały co się stało, a ja wykrzyczałem
- CO TAKIEGO ? - ale szybko zakryłem usta ręką, ale ulżyło mi, bo dziewczyna nadal spała. Viola cały czas spały, a ja rozmawiałem sobie z dziewczynami popijając kakao. Kiedy zbliżała się 21 Naty i Ludmiła zaczęły się zbierać, a jak wychodziły przed nimi pojawili się Diego i Maxi, a na przywitanie pocałowali je. Z korytarza zobaczyli Violę śpiącą, więc zapytali
- Coś jej jest ?
- Dziewczyny wam opowiedzą - powiedziałam, a Naty wraz z Ludmi wyszły ciągnąc chłopaków za rękę, a ja po cichu zaczęłam się śmiać, bo prawie się wywrócili. Podszedłem do kanapy i ucałowałem moją dziewczynę w czoło, ale ona akurat się wtedy obudziła i powiedziała
- Usiądź - zrobiłem tak jak kazała, a ona wtuliła się we mnie i znów zasnęła, a że nie chciałem je budzić także zasnąłem, a Agus w swoim pokoju.



Oto kolejny rozdział. ;*
Dzisiaj trochę Viomas <333
Już jutro 50 rozdział lub nawet dzisiaj jeżeli mi się uda, ale będę się starać <333, więc dlatego postaram się dodać dłuższyyyy rozdział. ;) (jeżeli będziecie chcieli żebym dzisiaj dodała będę się starać, ale zależy to od was, więc jak będziecie chcieli piszcie w komentarzach ;****)
Dzisiaj także pojawi się One Shot, więc zachęcam do wyczekiwania :P
Jakoś tak postanowiłam dodać babcię Violetty do opowiadań. Przynajmniej, więcej będzie się działo :P
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. <3