niedziela, 8 września 2013

Rozdział XLIV

Na początku gif z Leonem

Violetta
Jak zadzwoniłam do drzwi otworzyła je nam Angie, a jak ją zobaczyła zrobiłam wielkie oczy tak smo jak mój kuzyn, bo na sobie miała koszulę taty, a na dodatek była na niej za dużo
- Cześć dzieciaki - powiedziała ciocia
- Heeej - powiedzieliśmy, przeciągając i nadal byliśmy zdziwieni
- To nie tak po prostu jak od was "uciekłam" spod szkoły, biegłam aż wpadłam na Germana, który jadł lody czekoladowe i zawartość wafelka wylądowała na mojej sukience - powiedziała Angie, a my weszliśmy do środka, a ja jeszcze w między czasie zeszłam z Federico. Jak byliśmy już w salonie porozmawialiśmy jeszcze z Angie aż przyszedł mój tata i powiedział 
- Angie plamy... - i jak nas zobaczył urwał swoją wypowiedź i podał sukienkę cioci, a ta jak burza poleciała się przebrać i po 5 minutach była z powrotem. Kiedy chciała wychodzić ja ją poprosiłam żeby została, ale
 ona nie chciała, ale ja ją długo namawiałam, lecz ciocia przytuliła mnie od tyłu i obydwie popatrzyłyśmy na tatę błagalnie, uśmiechając się przy tym. Patrzyłyśmy tak na niego z 10 minut aż w końcu się poddał, robiąc ręce jakby się poddawał i powiedział
- No dobra, ale na kolacji też zostajesz - po tym ulotnił się do swojego gabinetu, a ja razem z Federico, który cały czas był w salonie, zaciągneliśmy Angie do mojego pokoju, żeby nam wszystko wyśpiewała co zaszło między nimi na rano.

Angie
Zdziwiło mnie to, że Federico i Violetta zaciągają mnie na górę, ale po chwili namysłu domyśliłam się o co chodzi, więc myślałam nad wymówką chociaż nie musiałam, bo nic nie zaszło. Jak znaleźliśmy się w pokoju mojej siostrzenicy od razu zaczęli pytać, a ja pierw posłuchałam ich pytań, a było ich mnóstwo, ale kiedy już skończyli zaczęłam im na nie odpowiadać. Jak tylko skończyliśmy naszą rozmowę dobiegała godzina 17, więc oni postanowili iść do Leona na tor, żeby popatrzeć jak jeździ i porozmawiać z nim, ale także Larą. Jak tylko oni wyszli ja postanowiłam iść pomóc w czymś Oldze.

Lara
Leon dzisiaj po szkole od razu przyszedł na tor, przywitał się ze mną z wielką czułością, a po chwili poszedł się przebrać, bo niestety musiał dzisiaj poćwiczyć. Jak był gotowy wsiadł na motor, a wtedy zauważyłam Federico, Lenę, Violettę i Tomasa, którzy idą w naszą stronę
- Cześć - powiedzieli równocześnie
- Hej. Przyszliście bo ? - odpowiedziałam i zarazem zapytałam
- Chcieliśmy zobaczyć jak Leon jeździ - odpowiedziała Lena, a ja wtedy pokazałam na mojego miśka, który właśnie skakał z górki, a po chwili pojawił się koło nas i jak hamował, prawie z dziewczynami oberwałyśmy piaskiem. Przywitał się z nimi, ale po chwili już go z nami nie było, gdyż poszedł się chyba się przebrać. Po około 10 minutach był już gotowy, ale w ręku miał kosze piknikowe i trzy koce, a my z dziewczynami zapytałyśmy
- Po co Ci to ?
- Z chłopakami zabieramy was na piknik - odpowiedział Tomas i wziął od Leona koc i koszyk, a Federico zrobił to samo. Jak oni odeszli Leon wziął mnie za rękę i ruszyliśmy na łąkę, gdzie wszystko rozłożył, a potem jak już trochę zjedliśmy mój misiek się położył, a ja wtuliłam się w niego i leżeliśmy tak bardzo długo, a jak zbliżała się późna godzina odprowadził mnie do domu, a potem sam się do niego skierował.



Wiem, że krótki, ale przepraszam za to.
Mam nadzieję, że się spodobał. ;*

12 komentarzy:

  1. Suuuper ;*
    CZekam na kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Mam nadzieję, że w następnym będzie coś o Naxi. <3
    Zapraszam do siebie. Opublikowałam nowy rozdział, więc liczę na szczerą opinię. : violetta-and-her-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się! Szkoda,że taki krótki, chcemy więcje!!!
    A u mnie jest głosowanie dotyczące 1 sezonu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <33
      Next postaram się dłuższy ;)
      Już zagłosowałam ;*

      Usuń
  4. Świetny rozdział.
    Fajnie, że napisałaś coś o Leonie i Larze.
    W sumie wolę Leonettę ale Leon i Lara też może być

    OdpowiedzUsuń