sobota, 28 września 2013

Rozdział LIX

Mechi <33 *.*

Ana 
Nagle do kuchni wparowali Naty z Maxi'm przytuleni do siebie. Miałam ochotę ich udusić, bo ja tak bardzo chciałam poczuć jego wargi na moich. Hola, nie zapędzajmy się tak, ale może to prawda ? Chciałam to wybić sobie z głowy, ale bez skutku, gdyż on mi się podoba od jakiegoś czasu, ale zawsze nie mamy czasu pogadać. Nagle moje rozmyślenia o nim przerwała Ludmiła, która zaczęła mną potsząsać i mówić 
- Dziewczyna żyjesz ? - a za nią dziewczyny się z tego śmiały, a ja powiedziałam
- Tak żyje, ale raczej się nie pali, że tak Ci zależy - tym razem to ja zaczęłam się śmiać z tego co powiedziałam 
- Nie, ale taka jakaś zahipnotyzowana jesteś i bujasz w obłokach - powiedziała blondynka, a po chwili dodała - to teraz gadaj czemu taka byłaś ?
- Niby jaka ? - zapytałam jakbym na serio nie wiedziała o co chodzi
- Tej, nie udawaj. Wiemy o co chodzi albo raczej o kogo - powiedziała Castillo, a reszta dziewczyn jej przytaknęła
- No niby o kogo chodzi ? - znów zapytałam, ale tym razem poszłam już w śmiech, bo jakoś udawanie mi nie idzie, a one zrobiły to samo
- To teraz gadaj, co tu się wydarzyło ? - zapytała Francesca
- Nic takiego - odpowiedziałam z godnie z prawdą 
- Tak tak, a ja jestem nienormalna - powiedziała Lara, a my zaczęłyśmy się po raz kolejny śmiać i po chwili odpowiedziałam 
- Na serio nic, bo przyszła Naty z Maxi'm 
- NATY! - powiedziały, a ona zrobiła minę "No sorry, nie wiedziałam", a my po raz kolejny się z tego zaśmiałyśmy. 

Naty 
Jak tylko skończyły się ze mnie śmiać, odwróciłam się obrażona i chciałam wychodzi, ale wpadłam na Maxi'ego, prawie się przewróciłam, ale on jednak był szybszy i mnie złapał. Staliśmy twarzą w twarz z dobre 5 minut, aż usłyszeliśmy dziewczyny śmiejące się, więc troszkę skrępowani odsunęliśmy się od siebie i ja szybko wyszłam z kuchni, kierując się do chłopaków, którzy w najlepsze się bawili nawet nie zauważyli chyba, że nas nie ma. Podeszłam do Diego i zapytałam
- Wiecie, gdzie są dziewczyny, bo nie mogę ich znaleźć - mówiłam to serio jakbym nie wiedziała, gdzie są
- Tak są w kuchni - odpowiedział, a reszta chłopaków pokiwała głową na znak, że się z nim zgadzają. Czyli jednak zauważyli i wiedzą gdzie się podziewają. Poszłam do tej kuchni, żeby nie było, że udałam głupią, a jak weszłam do niej, od razu zaczęłam się śmiać bo...




Musiałam w tym momencie zakończyć, bo mam mały pomysł na LX rozdziała, ale znając moje szczęście wszystko zapomnę.
Wiem, ze krótki i przepraszam za to.
Dziękuje Patce hm za podpowiedź z Naxi <33
Kocham Cię ;***
Dzisiaj także jak już pisałam pod filmikami ukaże się One Shot, ale to gdzieś około 15, bo mam już zapisane na kartkach, ale trzeba przepisać. :P

17 komentarzy:

  1. Świetne. Naxi. <3
    Przepraszam, że tak krótko, ale byłam dziś na zawodach w piłkę nożną i jestem zmęczona, chociaż nie grałam. xD
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naxi <3
    Genialny czekam na next :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział tylko szkoda, że Naty i Maxi przeszkodzili.

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, czekam na next

    Wpadnij do mnie czasami :)

    OdpowiedzUsuń