wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział VII


Tomas 
Wstałem bardzo wcześnie, a mianowicie o 6.30, gdyż postanowiłem pójść, bo Violę, można tez powiedzieć, że też po Fede, ale przede wszystkim po Violę. Wczoraj kiedy śpiewaliśmy piosenkę o miłości poczułem do niej coś więcej niż przyjaźń, ale boję się jej to wyznać, bo nie wiadomo jak zareaguje i czy ona coś do mnie czuję. Kiedy przebrałem się już i zjadłem śniadanie była 8, więc pożegnałem się z mamą i Agus. Wyszedłem z domu i spostrzegłem daleko Marco i Fran, którzy szli bardzo blisko siebie. Chwilę jeszcze tak na nich popatrzyłem i ruszyłem pod dom Violi. Kiedy już zaszedłem, akurat tak się złożyło, że obydwoje wychodzili z domu i kiedy mnie zobaczyli zrobili miny typu "A co ty tutaj robisz?", więc zaśmiałem się z nich i powiedziałem 
- Przyszedłem po was - nadal się śmiejąc. Kiedy już się opanowałem ruszyliśmy do szkoły. Po drodze rozmawialiśmy i zaproponowałem Violi 
- Może poćwiczymy dzisiaj piosenkę - powiedziałem uśmiechając się przy tym.
- Okej, to po zajęciach ? - odpowiedziała i zapytała, odwzajemniając mój gest, ale oczywiście Fede to zauważył i też się uśmiechnął. Doszliśmy do Studio i zauważyliśmy jak chłopacy rozmawiają, wiec Viola widocznie sobie coś przypomniała i podeszła do nich i pociągła Leona za koszulę, a my z Fede zrobiliśmy na to dziwne miny.

Leon
Kiedy rozmawiałem z chłopakami przed szkoła podeszła do nas Violetta, pociągnęła za koszulę i powiedział tylko
- Przepraszam chłopaki, ale muszę wam go na chwile porwać, bo muszę z nim pogadać - na co chłopaki zrobili dziwne miny tak samo jak Tomas i kuzyn Violi, których widziałem w oddali. Kiedy odeszliśmy na bok, dziewczyna zapytała
- Co się z tobą dzieję, bo ostatnio chodzisz jakiś nieobecny ?
- A nic takiego - powiedziałem drapiąc się po głowie 
- Gadaj !!! - powiedziała i zaczęła się śmiać z mojej miny, bo zrobiłem taką dziwną i przestraszoną.
- No dobra, bo oprócz śpiewania moją pasją jest jazda na motorze, więc chodzę na tor, a tam jest tak dziewczyna, która naprawia motory i jest bardzo ładna 
- I ?
- Nie przerywaj mi kiedy się wypowiadam - powiedziałem śmiejąc się i kontynuowałem - i bardzo mi się spodobało, ale nie wiem co ona do mnie czuję, a jak jej powiem to mogę się zbłaźnić - skryłem głowę w rękach, ale ona mi je wzięła i powiedziała 
- Jeżeli chcesz mogę z nią pogadać wraz z dziewczynami na babskim wieczorze, ale wcześniej pójdziemy na ten tor razem z tobą i się z nią zapoznamy - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie, więc odwzajemniłem gest i powiedziałem jej 
- Dziękuje - przytuliłem ją
- A kiedy masz trening ?
- Jutro o 16 - odpowiedziałem i ruszyliśmy na lekcję, bo był już dzwonek 

Violetta
Po tym jak porozmawiałam z Leonem, poszliśmy na lekcję. Lekcje minęły nam dość szybko. Po zajęciach byłam umówiona z Tomasem. Skierowałam się do sali z instrumentami, chłopak był już tam i uśmiechnął na mój widok, a ja go przytuliłam po przyjacielsku. Zaczęliśmy śpiewać i tak jak wczoraj wyszło nam niesamowicie. Po zaśpiewaniu postanowiliśmy już, więcej nie ćwiczyć, jedynie dzień przed występem. Wychodząc ze szkoły była 18.00, wiec ruszyliśmy do domów, ale na nasze nie szczęście zaczął padać dzeszcz i zrobiło się bardzo zimno. Schowaliśmy się pod pobliskim drzewem, a Tomas dał mi swoją kurtkę, bo widział,że trzęsę się z zimna i powiedziałam mu tylko 
- Dziękuje - i przytuliłam go 
- Nie ma za co - odpowiedział i objął mnie ramieniem. Chwilę tak jeszcze postaliśmy aż przestał padać i ruszyliśmy w stronę domów. On znowu chciał mnie odprowadzić, ale tym razem byłam uparta i nie dałam się tak łatwo. W końcu uległam i odprowadził mnie. Pod moim domem oddałam mu kurtkę i pożegnałam się z nim. Kiedy weszłam do domu w progu przywitał mnie mój kuzyn z tysiącami pytaniami. Znowu oczywiście odpowiadałam "Tak" lub "Nie", ale na jedno pytanie odpowiedziałam
- Czemu miałaś jego kurtkę ? - zapytał
- Bo padał deszcze, a on zauważył, że mi zimno i mi ją dał. - odpowiedziałam szczerząc się. Chciał już zadać kolejne pytanie i chyba wiem jakie, ale Olga mnie uratował, która zawołała na kolację. Na kolacji, widziałam spojrzenia Fede typu, czy jesteście razem, a ja mu tylko kiwałam głową przecząco i zajadałam się lazanią. Kiedy już zjedliśmy ja poszłam szybko do pokoju żeby się przebrać i zasnąć. Tak jak postanowiłam też tak zrobiłam i już po godzinie spałam.
Następnego dnia 
Obudziłam się o 8, bo dziś zajęcia mieliśmy na 10. Wstałam, zrobiłam poranne czynności i zeszłam na śniadanie, które było postawione już na stole. Ja wzięłam tylko 2 pomarańcze. Poczekałam chwilę na Fede aż zje swoje śniadanie i ruszyliśmy do szkoły. Dzisiaj po drodze nie spotkaliśmy Tomasa, lecz Fran. Zaczęłam jej opowiadać o tym, że dzisiaj o 16 idziemy na tor do Leona i pogadamy z dziewczyną, która naprawia motory, bo podoba się ona Leonowi, ona tylko przytaknęła, a kuzyn powiedział
- Jak wy idziecie to chłopaki też - i stanął w miejscu oburzony
- Ale ja mu mówiłam, że same dziewczyny przyjdą - odpowiedziałam
- No to my mu się zapytamy - odpowiedział
- Ale pod jednym warunkiem, a mianowicie, że wy pójdziecie pogadać z jakimś kolesiem na torze. Okej ? - powiedziałam
- Okej - i poszedł do chłopaków, bo doszliśmy już pod Studio. Ja wraz z Fran poszłyśmy do dziewczyn i opowiedziałyśmy o tym, że idziemy na tor, a one tak jak Fran wcześniej przytaknęły. Zabrzmiał dzwonek i ruszyliśmy na lekcje. Na zajęciach u Gregorio oczywiście "wyzywał" nas, że a to źle, a to za szybko i bla bla bla. Po skończonych zajęciach każdy poszedł do domu się przebrać. Umówiliśmy się wszyscy o 15 przy Resto oprócz Leona, który musiał iść już wcześniej na tor, żeby się przygotować na szczęście wytłumaczył nam jak tam dojść. O 15 wszyscy byli już przy barze, ale za nim ruszyliśmy wzięliśmy jeszcze po soku na drogę. Po drodze śmialiśmy się i rozmawialiśmy, aż nagle Fran wypaliła 
- Tomas czy ty i Viola jesteście razem ? - na co my wypluliśmy sok, spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy się śmiać.


Tomas
Kiedy Fran zadała nam to pytanie wraz z Violą wypluliśmy sok i zaczęliśmy się śmiać i odpowiedzieliśmy równocześnie 
- Nie - pod nosem dodałem tak by nikt nie słyszał - na razie 
- Mówiłeś coś jeszcze ? - zapytała Fran 
- Nie nic. - odpowiedziałem. Dalszą drogę rozmawialiśmy i czasem z Violą spoglądaliśmy na siebie. Kiedy już doszliśmy na tor było chwilę przed 16, wiec dziewczyny poszły do dziewczyny, która robiła coś przy motorze, a my do Leona, a potem do jakiegoś kolesia, który też robił coś przy motorze. Pogadaliśmy z nim i potem patrzyliśmy jak nasz kumpel jeździ.

Cami 
Tak jak Viola powiedziała poszłyśmy do dziewczyny, która naprawiała motor. 
- Cześć, my jesteśmy koleżankami Leona, ja jestem Viola, to Cami, Fran, Naty, Lena i Ludmi, a ty ? - powiedziała Viola i wskazała na każdego po kolei
- Ja jestem Lara, a w ogóle co wy tu robicie ? - odpowiedziała dziewczyna 
- Przyszłyśmy popatrzeć jak Leon jeździ i pogadać z tobą, bo Leon nam o tobie wspominał - powiedziała tym razem Ludmi (choć wspominał tylko Violi o niej, ale to tam takie małe niedopatrzenie, haha)
- Wspominał wam o mnie ? - zapytała nie dowierzając Lara 
- Tak - odpowiedziałyśmy, a raczej krzyknęłyśmy, aż chłopaki się obrócili 
Chwile jeszcze tak z nią porozmawiałyśmy oraz zapoznałyśmy i Viola zaproponowała 
- Jeżeli wież gdzie jest Studio możesz przyjść jutro po nas, a potem pójdziemy do mnie i zrobimy sobie babski wieczór - w końcu jutro piątek
- Okej niech będzie - odpowiedziała Lara uśmiechając się
- Tylko mówię, że u niej mieszka kuzyn Federico, który stoi o tam - powiedziała Naty pokazując na chłopaka stojącego obok Tomasa. Na co my z Fran, Ludmi i Leną zrobiłyśmy dziwne miny w stylu "Czemu u Ciebie", ale chyba Viola skumała o co nam chodzi z tym minami i powiedziała
- Mieszka u mnie, bo jego mama wyjechała, a że nie chciał wyjeżdżać to mój tata zgodził się żeby u nas zamieszkał, ale nie martwcie się wygonie go jakoś jeżeli mi się uda - odpowiedziała nam Viola szczerząc się.
Kiedy już Leon skończył trening każdy pożegnał się i ruszył do domu w swoją stronę.

Rozdział VII gotowy, mam nadzieję, że się spodobał. ;)
Pozdrawiam :D

11 komentarzy:

  1. Według mnie, rozdział jest bardzo dobrze napisany. Nie zmienia to jednak faktu, że czekam na Naxi. <3
    Pozdrawiam! :)
    P.S : Zapraszam do siebie. Opublikowałam nową notkę, więc liczę na opinię w komentarzu. :
    violetta-and-her-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział b. dobry :)
    Ale tak jak już pisałam, jakoś nwm dlaczego nie umiem pisać dłuższych komentarzy o Violettcie xd
    No cóż, ważne, że komentarz, prawda? :)
    Jaki jest taki jest, ale rozdział b. dobry :P

    I co z blogiem o Tda ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <333
      Prawda ;)
      Prawdopodobnie założę, ale w gdzieś w weekend, bo wtedy by się prawdopodobnie pojawiły z II rozdziały, ale jak co napisze ci jak już stworzę ;) ;**

      Usuń
  3. Świetny ^^
    Czekam na kolejną część ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog nowej historii :) Zapraszam:
    http://fabina-stories-by-wild.blogspot.com/2013/08/prolog-prosze-cie-nie-rob-tego-by.html
    Dołączysz do obserwatorów?

    OdpowiedzUsuń
  5. już nie mogę się doczekać kolejnego, te rozdziały są za ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam i nie mogę się oderwać XD ekstra ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jeszcze dokomentuję :)
      Rozwaliły mnie to zdanie:
      "Viola widocznie sobie coś przypomniała i podeszła do nich i pociągła Leona za koszulę, a my z Fede zrobiliśmy na to dziwne miny."
      Nie wiem czemu xD
      No a przy tym:
      "Na kolacji, widziałam spojrzenia Fede typu, czy jesteście razem, a ja mu tylko kiwałam głową przecząco i zajadałam się lazanią."
      Oczywiście miałam skojarzenia tj. wyobraziłam sobie jak Viola je chłopaka Tini xD
      Cóż.. Nie moja wina, że ma tak dziwne nazwisko..
      A propo Lazanii.. Zgłodniałam :/
      Rozdział tak jak napisałam 10-go sierpnia (paradoks - dziś jest 4 sierpnia) jest ekstra ^.^
      Buziaczki ;***
      Idę na kolację ;3

      Usuń