wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział XVI

Kocham to zdjęcie 

Następnego dnia
Violetta
Dzisiaj był poniedziałek, więc trzeba było wstać przynajmniej o 7.30, ale mój kuzyn kochany obudził mnie o 6, gdyż mu się nudziło. Na początku rzuciłam go poduszką, by wyszedł, ale on nadal stał, a po chwili zaczął mnie łaskotać. Niestety podziałało to i już o 6.20 byłam na nogach. Potem kazałam mu wyjść żebym mogła się przebrać i zrobić poranne czynności. Gdy uszykowana zeszłam na dół o 7.10 z kuchni wydobywał się przepiękny zapach gofrów i od razu wbiegłam do kuchni, pytając
- Ty to zrobiłeś - i wskazałam na stół z jedzeniem, gdzie wśród niego były gofry
- Tak - odpowiedział, uśmiechając się, a po chwili gdy chciałam już usiąść do stołu, usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i ujrzałam mojego miśka. Zaprosiłam go do środka i zapytałam
- Co ty tu robisz o 7.25 ?
- Stoję - odpowiedział śmiejąc się, a ja dołączyłam do niego, gdyż zabawne to było
- Może zjesz z nami śniadanie, które Fede przygotował ? zapytałam wskazując na stół
- Z miłą chęcią - odpowiedział idąc w kierunku stoły, a ja tuż za nim. Po zjedzeniu, zmywaniu naczyń i posprzątaniu była 8.30, więc powolnym krokiem ruszyliśmy do szkoły. Po drodze spotkaliśmy Fran i Marco, a przed Studio byli już wszyscy, nawet Lena. Chwilę razem porozmawialiśmy i na dźwięk dzwonka ruszyliśmy na zajęcia do Gregoria. Gdy weszliśmy do sali nie ujrzeliśmy nauczyciela tylko nauczycielkę, więc wszyscy zadawali pytania na raz, ale gdy przestaliśmy pani powiedziała
- Jestem Jackie i przez pewien czas będę was uczyć tańca, gdyż pan Gregorio musiał wyjechać
- Dlaczego ? - zapytaliśmy jednocześnie, bo ostatnio zrobił się milszy i już tak nas nie wyzywał, że jesteśmy nieudacznikami lub coś.
- Nie wiem, ale miał już to zaplanowane od jakiegoś czasu, a ja miałam przyjść już w piątek,
ale Gregorio mógł jeszcze zostać ten jeden dzień.
- Aha - znów razem odpowiedzieliśmy, ale dziwi mnie to, że nic nam nie powiedział. Poem każdy ustawił się na miejsca, a Lena usiadł na końcu sali, przyglądając się nam. Po skończonych zajęciach z nową nauczycielką skierowaliśmy się do sali Angie. Lekcja ta minęła nam szybko. Potem po przerwie przyszła kolej na zajęcia z Pablo. Skierowaliśmy się do sali. Pablo pytał się nas czy mamy już przygotowane jakieś piosenki i zgłosili się Leon, Andres, Napo, Maxi i Brodway, a Leon powiedział
- W sumie to mu mamy już ją od jakiegoś czasu napisaną i dziewczyny już ją znają - uśmiechając się przy tym. Nauczyciel wywołał ich na scenę,
a oni zaczęli śpiewać "Are you ready for the ride". Gdy skończyli wszyscy zaczęli klaskać, a Pablo powtarzał
- Bardzo dobrze. Wspaniale. - i chłopacy wrócili do nas. Nauczyciel też zaczął mówić, że ja i Diego zaśpiewamy "Yo soy asi" i że na końcu mamy się pocałować, na co ja z Tomasem, Ludmiłą i oczywiście Diego powiedzieliśmy
-CO!!? - a nauczyciel mówił oczywiście, że to tylko przedstawienie i bla, bla, bla. Po zajęciach wyszłam smutna z sali, bo wolę z Tomasem śpiewać i się pocałować, a nie z Diego, ale nie powiem, że nie jest brzydki, ale Tomas i tak ładniejszy. Gdy poszła do szafki po coś do picia podeszły do mnie dziewczyny i zaczęłyśmy gadać. Widać było, że Ludmiła też jest nie w sosie, więc podeszłam do niej przytuliłam ją i powiedział na ucho
- Uwierz mi, że nie będzie mi łatwo, ale wiem, że chciałabyś być na moim miejscy, a ja żeby na miejscu Diega był Tomas, ale Pablo tak zadecydował i to jest tylko przedstawienie - po ostatnich słowach ją puściłam i uśmiechnęłam się do niej, a ona odwzajemniła gest i było widać, że ja chociaż trochę pocieszyłam.

Naty
Po tym jak skończyły się zajęcia, najpierw podeszłyśmy do szafki, gdzie stała Viola, a później wyszłyśmy przed Studio gdzie czekali już chłopacy. Podeszłam do Maxi'ego, on mnie pocałował, a ja odwzajemniła pocałunek, ale przerwała nam moja kochana siostrzyczka, która powiedziała
- Ej, ej gołąbeczki my też tutaj jesteśmy i idziemy do Resto.
- Okej - odpowiedzieliśmy równocześnie. Potem ruszyliśmy do baru, gdzie każdy zamówił sobie coś do picia. W Resto Luca poprosił żebyśmy coś zaśpiewali, ale my nie chcieliśmy i się tak jakby na nas obraził. Około godziny 18 każdy ruszył do domu. Kiedy już z Leną, Federico i Maxi'm dotarliśmy pod mój i siostry dom, bo oni się uparli, żeby nas odprowadzić. Zaprosiliśmy ich do domu i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Potem o jakiejś 19.30 dostałam z Leną i Maxi'm sms. Gdy go przeczytaliśmy zaczęliśmy się śmiać, bo okazało się, że Viola przesłała nam zdjęcie Federico, który ma rozczochrane włosy. On oczywiście chciał się dowiedzieć co to takiego, ale nie daliśmy się. Po chwili jednak udało mu się zabrać telefon Maxi'ego i chciał iść do Vilu, ale Lena go powstrzymała pocałunkiem. Gdy była już 23, bo trochę nam zleciało rozmawianie i robienie innych rzeczy, chłopacy chcieli iść, ale my im nie pozwoliłyśmy, bo zaproponowaliśmy, żeby zostali na noc, a oni bez problemu się zgodzili. Potem jeszcze chwilę porozmawialiśmy i poszliśmy spać.



Przepraszam, że taki krótki, ale tak wyszło.
Jutro postaram się napisać dłuższy i zapraszam do głosowania w ankiecie ;****

7 komentarzy:

  1. Wspaniały.. genialny.. świetny ^_^
    Czekam na kolejną część ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny jak zawszę <3
    Czekam na next:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Jeżeli to nie problem, to proszę o więcej Naxi. <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ♥♥
      w następnym postaram się zrobić, więcej Naxi ♥♥
      też Pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Akcja się rozkręca :D
    Nie mogę się doczekać pocałunku Violi i Diego xD
    Rozdział super :D
    Ciekawa jestem już dalszych rozdziałów :)
    Mam nadzieję, że nie będzie tylko cały czas "żyli długo i szczęśliwie" bo byłoby nudno xD
    Dobra.. Lecę dalej :)

    OdpowiedzUsuń