poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Rozdział XV


Lena
Po pocałunku usłyszeliśmy oklaski, na co się zaśmialiśmy, bo nie wiedzieliśmy jak to możliwe, że nasi koledzy byli szybciej od nas. Po chwili wszyscy skierowaliśmy się do rejestracji, a kochany kuzyn Violetty posadził mnie na wózku, a potem pani z rejestracji zawiozła mnie na salę obserwacji, a oni poszli za nami i usiedli na krzesłach, które były przed salą, ale że było ich trochę za mało Viola usiadła Tomasowi na kolana, tak samo jak Naty Maxi'emu i Cami Brodway'owi. 

Lara
Gdy czekaliśmy na Lenę przed salą poszłyśmy z dziewczynami po godzinie po picie dla każdego do automatu. Gdy już miałyśmy picie wróciliśmy do chłopaków, ale nie było już z nimi Braco, Napo i Andresa, więc zapytałam
- Gdzie są Braco, Andres i Napo ?
- Poszli do domu - odpowiedział mi mój misiek 
- Dlaczego ? - znów zapytałam 
- Nie mamy pojęcia - odpowiedzieli równocześnie chłopacy, na co my z dziewczynami się zaśmiałyśmy i Vilu powiedziała 
- Wy mówicie, że ja i Fede to ćwiczymy, a wy to co ? - powiedziała, śmiejąc się i opierając się o ramie swojego kuzyna, który nadal siedział.
- Że raz powiedzieliśmy coś równocześnie nie oznacza, że ćwiczymy, a wy tak często - odpowiedział jej Tomas. Potem usiadłyśmy koło swoich chłopaków i oparłyśmy się o ich ramię. Gdy tak czekaliśmy jeszcze 2 godziny zrobiłyśmy się z dziewczynami śpiące, ale wtedy Lena wyszła z kulami i powiedziała
- To tylko skręcenie. Wystarczy, że będę na tą nogę uważać. - i uśmiechnęła się do wszystkich, a potem jej chłopak pomógł jej. Po wyjściu ze szpitala skierowaliśmy się do domu prócz Naty i Maxi'ego, którzy prawdopodobnie wybierali się na randkę, ale oni przyjdą później.

Maxi
W szpitalu zaprosiłem Naty do kina, a po wyjściu z niego od razu skierowaliśmy się do kina. Podczas spaceru cały czas rozmawialiśmy, a między innymi o tym na co pójdziemy, ale ja wygrałem, więc idziemy na horror. Po wejściu do kina od razu skierowaliśmy się do kasy i kupiłem bilety, a Naty w tym czasie poszła po popcorn i colę. Weszliśmy na salę i akurat zaczynał się film, więc szybko zajęliśmy miejsca. Podczas filmu Naty cały czas się do mnie przytulała, gdyż trochę się bała. Gdy film się skończył i wyszliśmy z kina, dałem jej soczystego całusa, a ona go odwzajemniła. Gdy już przestaliśmy ruszyliśmy do domu Vilu, gdyż nas wszystkich zaprosiła, bo miała wolną chatę, dlatego, że jego domownicy prócz oczywiście Violi i Fede, wyjechali. Kiedy już byliśmy blisko usłyszeliśmy jak dziewczyny zaczęły śpiewać, więc Natalia szybko wbiegła do domu i dołączyła do nich, a ja po chwili stałem z chłopakami i przypatrywałem się im jak śpiewając skakały po kanapie. Potem kazały nam coś zaśpiewać, wiec zaśpiewaliśmy "Ven y Canta". Po tym jak zaśpiewaliśmy, dziewczyny poszły do kuchni, my na górę i chciwość chciała, że weszliśmy do pokoju Violi i od razu zauważyliśmy jakiś różowy zeszyt
- To jest jej pamiętnik, więc radze go nie dotykać, bo będzie po was - powiedział Federico z uśmieszkiem na twarzy, bo najwidoczniej też chce przeczytać.

Violetta
Poszłyśmy z dziewczynami po coś do picia, a gdy wróciłyśmy nie było ich w salonie, więc pomyślałam "pewnie są u Fede". Gdy się skierowałyśmy do góry usłyszeliśmy Maxi'ego, który mówił
-"bo przynajmniej wiem, że podobam mu się tak jak on mi, ale poczekam aż on zrobi pierwszy krok, a z boku wstawiłam ci jego zdjęcie, za jego zgodą. ;***", gdy to przeczytał wiedziałam, że dobrali się do pamiętnika, a gdy wparowałam do pokoju widziałam Maxi'ego,
który pokazywał zdjęcie Tomas z tamtego wpisu, a kiedy mnie zauważyli chłopak Naty rzucił pamiętnik do Diego, ten do Leona, zaś ten do Brodway'a, a ten do Marco, zaś ten do Tomasa, który zamiast go odrzucił podał mi i dał buziaka w polik. Po chwili zapytałam
- Który go otworzył - wskazując na pamiętnik
- Nie ja - powiedział Tomas, a za nim Fede, Brodway, Leon, Diego, Marco, a jedynie Maxi powiedział
- Ja - i zrobił ręce jakby się poddawał
- Mogę ? - zapytałam Naty
- Okej - powiedziała z lekkim zawahaniem. Po tych słowach chciałam się "rzucić" na jej chłopaka z poduszka, ale on zaczął uciekać i goniłam go po całym domu, aż w końcu wymyśliłam, że się schowam, a gdy będzie blisko mnie "rzucę" się na niego. Schowałam się w gabinecie taty, gdy mnie nie widział, a wtedy zauważyłam zdjęcie mojej mamy ze mną i ojcem. Usiadłam na krześle ze smutną miną, gdyż mi jej brakowało i nie przejmowałam się już tym czy Maxi oberwie czy nie. Siedząc tak rozmyślałam o niej i o tym, że w sumie dzięki niej umiem śpiewać, ale gdy tak siedziałam nie zauważyłam, że moi przyjaciele weszli i rozmawiają między
sobą, a do mnie podszedł Tomas i rzuciłam mu się na szyję, ale on zapytał patrząc na zdjęcie
- To twoja mama ?
- Tak, a czemu jej jeszcze nie poznaliśmy ? znów zapytał, ale ja po ty slowach go puściłam i pobiegłam do swojego pokoju płacząc, ale słyszałam jeszcze tylko jak Fede mu coś mówił, a on dopiero zrozumiał o co chodzi. W sumie nie mówiłam mu tego, że moja mama nie żyje, ale na mnie to tak zadziałało, że nie wytrzymałam. Gdy weszłam do pokoju położyłam się na łóżko i płakałam jeszcze bardziej, lecz po chwili usłyszałam pukanie.
- Proszę - powiedziałam, usiadłam na łóżku i ujrzałam Tomasa, więc znów się położyłam. On usiadł koło mnie i zaczął przepraszać, ale ja mu powiedziałam
- Nic nie szkodzi, nie wiedziałeś, a na mnie tak to zadziałało, że musiałam wybiec - po tych słowach przytuliłam się do niego, a on mnie pocałował, na co weszła reszta, a my się od siebie oddaliliśmy i Leon powiedział
- Grupowy uścisk!!! - i się przytuliliśmy, a muszę przyznać, że fajnie jest tak. Potem porozmawialiśmy, a około 1 w nocy zasnęliśmy wszyscy w moim pokoju,
Następnego dnia
Tomas
Obudziłem się około 9 i zdziwiło mnie to, że spałem koło Violi, a obok nas Naty z Maxi'm chociaż wczoraj zasypiałem na fotelu, który Vilu ma w pokoju. Chwile tak myślałem i uświadomiłem sobie, że Viola wczoraj  się obudziła, a ja nie spałem i kazała mi położyć się obok siebie, a Naty z Max'm już koło niej spali. Kiedy spojrzałem na podłogę zauważyłem Marco śpiącego koło Leona, który przytulał się do niego, a z drugiej strony Lara. Fran spała przytulona do Diego i Ludmiły, a wyglądało to przekomicznie, bo Diego był na środku, a one go obejmowały. Jedynie Brodway z Cami oraz Fede i Lena spali koło siebie i nie byli przytuleni. Podczas patrzenia na Diego i koło niego dziewczyn i Leona z Marco i Larą wybuchłem śmiechem, ale szybko zasłoniłem sobie usta dłonią, ale i tak obudziłem Violę, lecz gdy ona ich zobaczyła zaśmiała się pod nosem, wyciągnęła telefon i cyknęła im zdjęcia, a potem wysłała mi je. Potem postanowiliśmy zejść na dół by coś zjeść, ale musieliśmy na nich uważać. Gdy tylko byliśmy już w kuchni Viola zagrzała wodę na herbatę, a ja wyciągnąłem z lodówki i szafek potrzebne produkty by zrobić naleśniki. Gdy woda już się zagrzała w kuchni pojawił się Diego, a Viola od razu pokazała mu zdjęcie jakie zrobiła im. Oczywiście kazał jej wykasować i w ogóle, ale ona się nie dała. Po chwili w trójkę szykowaliśmy naleśniki dla wszystkich, nie obyło się od tego, że każdy był w mące. Na początku Viola dotknęła Diega w nos śmiejąc się z tego, potem on ją osypał,
a gdy Viola chciała mu oddać dostałem ja, oddałem jej, ale zamiast w nią trafiłem w Diego i potem każdy nawzajem się sypał. Gdy już przestaliśmy, bo zabrakło mąki,a naleśników było tylko 5, ale Vilu powiedziała
- Nie martwcie się Olga zawsze ma jeszcze jedną - i skierował się do szafki. Kiedy już ją wyciągnęła zaczęliśmy dalej robić naleśniki, a przy ostatnim zjawili się nasi przyjaciele. Zasiedliśmy przy stole i zajadaliśmy się naleśnikami, a trzeba przyznać, że wyszły nam niesamowite. Po skończonym posiłku we trójkę poszliśmy posprzątać, gdyż z lekka było nabrudzone. Gdy już wszystko było posprzątane, wyszliśmy razem na miasto, ale Fede i Lena musieli zostać gdyż dziewczyna musi uważać na nogę, a ona oczywiście się upierała żeby kuzyn Vilu szedł z nami, ale on nie dawał za wygraną, bo w końcu u nich to rodzinne.

Violetta
Wszyscy postanowiliśmy udać się na miasto, ale szkoda było, że Lena i Fede nie mogą iść. Każda dziewczyna była albo przytulana lub trzymana za rękę przez swoich chłopaków. Szliśmy tak i dotarliśmy do galerii, więc weszliśmy tam i pokupowałyśmy parę ciuszków, a chłopacy nosili nam torby, choć trochę się przy tym upierali. Po skończonych zakupach poszliśmy na lody, które są tutaj najlepsze. Ja z Tomasem, Leonem, Fran, Naty i Ludmiła zamówiliśmy czekoladowo-truskawkowe, prócz Leona, bo zamiast truskawkowego smaku wziął waniliowy, a Maxi, Brodway, Lara, Cami i Diego wzięli gumę balonową z tiramissu. Po zjedzeniu każda dziewczyna udała się do domu z swoimi chłopakami. Gdy z Tomasem doszłam pod mój dom wzięłam od niego torby i pożegnałam się z nim całując go. Weszłam do domu, a na kanapie w salonie zauważyłam Lenę i Fede śpiących, przytulonych do siebie, więc po cichu skierowałam się do pokoju, ale mnie usłyszeli i się obudzili. Fede pożegnała się z Leną i ruszył za mną do swojego pokoju. W swoim pokoju schowałam ubrania do szafy, a następnie poszłam do łazienki uszykować się do spania. Już przebrana i gotowa do spania, położyłam się na łóżko i około 22 zasnęłam.

16 komentarzy:

  1. Fajny jak zawszę<3
    Czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Megaaaaaaaaa !! < 333
    Czekam na nexta ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział, jak zwykle rewelacyjny!
    Zapraszam do siebie, opublikowałam szósty rozdział, więc liczę na szczerą opinię w komentarzu. :
    violetta-and-her-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze,genialny rozdział. ;)
    Ach,śpiący Lena i Fede.*__*
    Czekam na next! ; ))

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej,hej,hej!Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards.Więcej informacji u mnie w zakładce "Ogłoszenia"! ; **

    Kaa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się! CHyba pierwszy blog w ,którym Tomas śpi obok Vilu ;)
    Uwielbiam ich.Zapraszam
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Już sobie wyobrażam to jak oni spali xD
    Hahaha xD To musiało być komiczne xD
    I jeszcze te pieczenie naleśników :3
    A Leon nie wziął truskawkowych lodów bo biedaczek ma uczulenie :(
    Ciekawe czy Jorge jest na coś uczulony...
    Chyba mam pytanie do wywiadu xD
    Rozdział jak zwykle super *.*
    Bardzo przyjemnie się czyta :)
    Jeszcze nie ma justowania ale liczę, że po kilku(nastu) rozdziałach już się pojawi, bo w jednym z poprzednich było, ale chyba o tym nie wspomniałam..
    Lecę dalej ;)
    Buziaczki ;***

    OdpowiedzUsuń