sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział XXVII

Samuel, Ezequiel, Nicolas, Candelaria i Jorge <333

Zapomniałam w poprzednim rozdziale dodać, że Viola wraca do Madrytu.
Dobra teraz już przechodzę do rozdziału. ; **

Violetta - Madryt 
Po tym jak dolecieliśmy i dojechaliśmy do domu, skierowałam się do mojego dawnego pokoju, cały czas nie odzywając się do taty. Gdy tylko znalazłam się w pokoju, wzięłam pamiętnik, położyłam się na łóżko i napisałam 
Właśnie wróciłam do mojego starego mieszkania, gdyż mój tato postanowił tutaj wrócić,
nawet nie podając powodu, w sumie to nawet nie pytałam, ale to zrobię. Mniejsza z tatą, jak ja bardzo tęsknie za przyjaciółmi, kuzynem i Tomasem, że tego Ci nawet nie opiszę, bo tego się nie da.
Po napisaniu odłożyłam go na miejsce i już chciałam wstawać, bo mam zamiar zapytać się taty, dlaczego w ogóle wyjechaliśmy, ale gdy zaczęłam wstawać, zrobiłam się bardzo senna, więc przebrałam się szybko w piżdżamę i zasnęłam.

Lena - Beunos Aries
Kiedy zajęcia się tylko skończyły, a było na nich tak jak wczoraj, czyli nudno i smutno, bo każdemu brakuje Violi, Federico zabrał mnie do kina, żebyśmy mogli sobie poprawić humor. Gdy tylko znaleźliśmy się w kinie, chłopak poszedł do kasy po bilety, a ja skierowałam się po kupienie popcornu i jakiegoś picia. Gdy już kupiliśmy to co mieliśmy weszliśmy na salę kinową, gdzie akurat rozpoczynał się film, więc szybko zajęliśmy miejsca i w skupieniu oglądaliśmy film. Po zakończonym seansie, poszliśmy jeszcze na spacer, bo była dopiero 18. Podczas spaceru, mój misiek w pewnym momencie usiadł smutny na ławce i pogrążył się w myślach, więc usiadłam koło niego i zapytałam
- Co jest ?
- Nie nic, oprócz tego, że brakuje mi Violi - odpowiedział
- Wiem mi też - powiedziałam i przytuliłam się do niego, a on oddał gest. Postanowiłam już o nic nie pytać, ale po prostu, posiedzieć, przytulonym do siebie. Kiedy, zrobiło się już dość ciemno, Fede wstał z ławki, wziął mnie za rękę i odprowadził do domu. Przy moim domku, pożegnał się ze mną dając mi buziaka, a gdy wchodziłam do mieszkania odwróciła się by mu pomachać i wtedy sam ruszył do domu, a ja szybko poszłam do pokoju, przebrałam się, zrobiłam wieczorne czynności i położyłam się do łóżka, szybko zasypiając.

Następnego dnia - Madryt
Violetta
Wstałam dzisiaj o 9.00, więc szybko się przebrałam, uczesałam i umalowałam i od razu po tym skierowałam się do taty, by zapytać o to co miałam wczoraj. Gdy tylko byłam przy jego pokoju, zapukałam i usłyszałam
- Proszę - na to słowo weszła i zaczęłam
- Tato, dlaczego w ogóle wyjechaliśmy ?
- Bo tutaj mam coś do załatwienia i zajmie mi to bardzo długi czas - odpowiedział
- A dlaczego nie mogłam zostać z Angie ? - znów zapytałam
- Gdyż chce mieć Cię przy sobie i żebyś była szczęśliwa - powiedział
- Szczęśliwa ? - zapytałam i po chwili dodałam - Szczęśliwa to ja byłam w Buenos Aries, a nie tutaj - i po tych słowach wyszłam z domu. Podczas mojego spaceru rozmyślałam nad wszystkim
i w pewnym momencie usiadłam na ławce, otworzyłam pamiętnik na stronie z drugim zdjęciem Tomasa, aż w pewnym momencie na kartkę spadła jedna łza, więc szybko ją wytarłam i zaczęłam jeszcze bardziej o nim rozmyślać i o reszcie.

Marco - Buenos Aries
Dzisiaj na zajęciach, Pablo powiedział, że na koniec roku mamy mieć ogromne przedstawienie i że zaczynamy już jutro próby. Gdy zajęcie się tylko skończyły razem z resztą poszliśmy do Resto, a potem do parku na piknik. Kiedy byliśmy już w parku, rozłożyliśmy koce i usiedliśmy na nich. W pewnym momencie Diego wziął laptopa, zadzwonił do Violi na skype, a ona po paru sygnałach odebrała, a nasz kumpel zaczął grać na gitarze i śpiewać jej "Euforia", ale my po chwili dołączyliśmy do niego. Gdy tylko skończyliśmy, każdy z nią porozmawiał. Rozmawialiśmy z nią ponad 3 godziny, ale niestety trzeba było się zbierać, więc pożegnaliśmy się z nią i ruszyliśmy do domów.


Jak dla mnie końcówka, taka nudna mi wyszła.
Pozdrawiam ;***

16 komentarzy: