sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział XXXVIII

Samuel, Facundo, Jorge, Nicolas, Diego, Xabiani i Ezequiel <3333

Tomas
Gdy właśnie wybierałem się do Lary, gdzie wszyscy już zapewne byli, zaczął padać deszcz, więc szybko schowałem się pod drzewem chociaż nie powinienem, ale cóż. Jak tak tam stałem w pewnym momencie zauważyłem dziewczynę, która też biegnie, a jak była już bliżej mnie poznałem od razu Violę, ale gdy chciała do mnie podbiec by zapewne też się schować, poślizgnęła się, więc szybko do niej podbiegłem,
by ją złapać, bo tak ładnie wyglądała, ale udało mi się to w ostatniej chwili. Gdy tak po jej złapaniu patrzyliśmy sobie w oczy pocałowaliśmy się i tego właśnie mi brakowało. Jak tylko przestało padać, pomogłem jej wstać ze mnie i Viola powiedziała
- Dziękuje
- Nie ma za co, przecież dla mnie to była przyjemność Cię złapać, a w ogóle nie mogłaś przecież wybrudzić sobie sukienki - powiedziałem, ale po chwili zapytałem- A jak z nami?
- Nie wiem, a jak chcesz żeby było ? - odpowiedziała pytaniem na pytanie
- Chce żeby było jak dawniej i wież że Cie kocham - odpowiedziałem
- Też chce żeby było jak dawniej, ale mam nadzieję, że teraz jak coś źle zrobimy to porozmawiamy o tym ? - powiedziała i zarazem zapytała
- Jasne - odpowiedziałem i wtedy znów się pocałowaliśmy, ale po chwili ruszyliśmy do domu Lary.

Violetta
Tak bardzo się cieszę, że w końcu udało nam się pogodzić. Jak tylko byliśmy pod domem Lary była 17.40, więc zapukaliśmy, a drzwi odtworzyła nam Lara i jak nas zobaczyła całych mokrych, wpuściła nas i pobiegła po ręczniki, ale wcześniej zapytała
- Wy znów razem ?
- Tak - odpowiedział mój misiek i przytulił się do mnie, a gdy szła do łazienki po ręczniki, krzyknęła do reszty, którzy już tańczyli i takie tam
- Pogodzili się - a my na to zaczęliśmy się śmiać, a po chwili Fran zaczęła
- W końcu się pogodziliście, a jakbyście tego nie zrobili to bym was udusiła
- Jakbyś nas udusiła poszłabyś do więzienia - mówiłam to przez śmiech i jak Fran chciała coś jeszcze powiedzieć przerwała jej Lara, która pojawiła się właśnie z ręcznikami, a gdy tylko weszliśmy dalej do jej domu zapytałam
- Ładnie to tak zaczynać imprezę bez nas ?
- No - odpowiedział Leon, a wtedy myślałam, że mu zdzielę, ale zaczeliśmy się z tego śmiać i gdy tylko wytarliśmy się do końca, dołączyłam do dziewczyn, które piły coś, a Tomas poszedł po coś do picia i też pogadać z chłopakami. Gdy tak sobie rozmawialiśmy przyszedł Tomas z piciem, więc wzięłam od niego kubek i dalej zaczęłam opowiadać im jak się pogodziliśmy. Po chwili jednak znów nam przerwali, ale tym razem zrobił to mój kuzyn, który zapytała
- Gramy w butelkę tak jak ostatnio ?
- Niech będzie - odpowiedzieliśmy równocześnie. Usiedliśmy wszyscy w kółku, a dokładnie jajku i Federico zakręcił, więc wypadło na mnie i miałam....



Jest rozdział tak jak pisałam, ale znów mi coś nie wyszedł i krótki, ale to chyba przez to, że na razie brak weny. ;(
Kolejny rozdział postaram się napisać dłuższy.

16 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Życzę weny! :)
    Zapraszam do siebie. Opublikowałam dziewiąty rozdział, więc liczę na szczerą opinię w komentarzu. : violetta-and-her-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :)
    Może niech Viola dostanie wyzwanie i będzie musiała pocałować Leona <33 ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialna część *.*
    Czekam na nexta ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. no normalnie extra masz prawdziwy talent gołąbeczki pogodzone hurra

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny <3
    masz wielki talent :)
    fajnie że tomas i viola się pogodzili
    czekam na next


    ~ola

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER! NIC DODAĆ NIC UJĄĆ! Przepraszam za Caps Locka XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Super.
    Mam nadzieję, że szybko dodasz next rozdział.

    OdpowiedzUsuń